Prowadzona przez Donalda Trumpa polityka zagraniczna, w szczególności zbliżenie z Rosją, rodzi niepewność w państwach sprzymierzonych ze Stanami Zjednoczonymi. Agencje wywiadowcze kilku krajów, w tym m.in. Izraela i Arabii Saudyjskiej, obawiają się, że tożsamość zagranicznych agentów może zostać przypadkowo ujawniona Moskwie. I zastanawiają się, jak temu zaradzić.
Trwające od kilku tygodni zbliżenie Stanów Zjednoczonych i Rosji nie jest na rękę nie tylko Europie i samej Ukrainie, która stawia czoła wojsku Władimira Putina, ale też niektórym bliższym sojusznikom Ameryki.
Polityka amerykańskiej administracji już teraz rodzi poważne implikacje dla światowej stabilności. W tym kontekście warto wspomnieć chociażby ostatnie decyzje Donalda Trumpa dotyczące wstrzymania pomocy dla Ukrainy, w tym udostępniania informacji wywiadowczych.
NBC News zauważa, że urzędnicy amerykańskiej administracji i niektórzy republikańscy politycy bronią metod stosowanych przez Donalda Trumpa wobec Rosji. Twierdzą, że to taktyka mająca na celu sprowadzenie Moskwy do stołu negocjacyjnego i zawarcie porozumienia pokojowego, które zakończyłoby wojnę w Ukrainie. Jednak nieufność wobec Władimira Putina, doświadczonego oficera KGB, jest wysoka wśród sojuszników USA.
Szczególne zaniepokojenie - jak zauważa NBC News - wyrażają Izrael i Arabia Saudyjska oraz członkowie sojuszu wywiadowczego Five Eyes, czyli Wielka Brytania, Kanada, Australia i Nowa Zelandia. Kraje te mają rozważać ograniczenie informacji wywiadowczych, którymi dzielą się z Waszyngtonem - podała stacja, powołując się na cztery źródła mające bezpośrednią wiedzę o toczących się rozmowach.
Według rozmówców NBC News, w tym zachodniego urzędnika, sojusznicy USA biorą pod uwagę taki krok ze względu na obawy dotyczące zagranicznych aktywów, które mogłyby zostać przypadkowo ujawnione stronie rosyjskiej. NBC News przypomina, że każda agencja wywiadowcza świata traktuje swoje zobowiązania wobec zagranicznych agentów jako święte, zobowiązując się do zapewnienia im i ich rodzinom bezpieczeństwa i ochrony tożsamości.
Według rozmówców Izrael, Arabia Saudyjska oraz członkowie anglojęzycznego aliansu Five Eyes sprawdzają, w jaki sposób można by ewentualnie zmienić obecne protokoły dotyczące udostępniania informacji wywiadowczych. Te dyskusje już się toczą - powiedziało jego ze źródeł.
Dodano, że przegląd ten jest częścią szerszej analizy relacji z Waszyngtonem wśród wielu sojuszników USA, obejmującej dyplomację, współpracę handlową i wojskową, a także kwestie wywiadowcze. Jak twierdzą rozmówcy stacji, do tej pory nie podjęto żadnej decyzji ani działań.
Zapytany przez NBC News o możliwość ograniczenia przez sojuszników dzielenia się z informacjami wywiadowczymi z USA, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu Brian Hughes oświadczył, że Donald Trump "trzeźwo patrzy" na przeciwników Ameryki. "Stany Zjednoczone dysponują niezrównanymi możliwościami wywiadowczymi, co jest właśnie powodem istnienia inicjatyw mających na celu wymianę informacji wywiadowczych, takich jak sojusz Five Eyes" - stwierdził.
Rzecznik brytyjskiego rządu zaprzeczył stwierdzeniu, że Wielka Brytania planuje ograniczyć współpracę wywiadowczą z USA. "Stany Zjednoczone są naszym najbliższym sojusznikiem i będziemy nadal ściśle współpracować w kwestiach obrony, wywiadu i bezpieczeństwa" - oświadczył.
Także kanadyjska agencja wywiadowcza poinformowała, że utrzymuje relacje "twarde i odporne" z wieloma agencjami amerykańskimi. Przedstawiciele Nowej Zelandii, Australii i Arabii Saudyjskiej nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.
Ponadto byli agenci wywiadu USA, cytowani przez NBC News, obawiają się, że amerykańska administracja może podjąć decyzję o ograniczeniu gromadzenia danych wywiadowczych dotyczących Rosji, ponieważ USA mogą dojść do wniosku, iż Moskwa nie stanowi głównego zagrożenia dla Waszyngtonu.