Sztorm Johannes, który uderzył w Szwecję spowodował śmierć 50-letniego mężczyzny. Służby informują o poszkodowanych mieszkańcach oraz poważnych zniszczeniach infrastruktury. Wichura sparaliżowała transport i pozbawiła prądu dziesiątki tysięcy gospodarstw.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
W sobotę w Sandviken, około 200 kilometrów od Sztokholmu, powalone przez wiatr drzewo przygniotło 50-letniego mężczyznę. Pomimo szybkiej interwencji służb ratunkowych, nie udało się go uratować - poinformowała szwedzka policja.
Służby ratunkowe donoszą o co najmniej kilku osobach rannych w różnych regionach Szwecji. W Sundsvall wichura zerwała dach hotelu, a w Gävle powaliła słynnego, 13-metrową figurę słomianego kozła bożonarodzeniowego, jednego z lokalnych symboli świątecznych i atrakcję turystyczną. W poprzednich latach konstrukcja była często niszczona przez wandali, jednak tym razem uległa sile natury.
NEW - Sweden: Storm knocks down Gvle Goathttps://t.co/NTf2Elj4nx pic.twitter.com/0R4nrta9lr
Nordic_NewsDecember 27, 2025
Według szwedzkiego instytutu meteorologicznego SMHI, w Górach Skandynawskich wiatr osiągał w porywach prędkość nawet 41 metrów na sekundę. Sytuację dodatkowo pogarszają intensywne opady śniegu, które utrudniają działania służb i pogarszają warunki na drogach.
Szwedzki Urząd ds. Transportu zaapelował do kierowców o unikanie podróży. Wiele lokalnych dróg jest nieprzejezdnych, a most w Sundsvall został zamknięty ze względów bezpieczeństwa.
Państwowe koleje SJ odwołały połączenia między kurortami narciarskimi a Sztokholmem. Z powodu złych warunków pogodowych w portach pozostały promy na wyspę Gotlandię oraz z Nynaeshamn do Gdańska. Wiele rejsów miało pełne obłożenie ze względu na poświąteczne powroty.
Na północy kraju ponad 40 tysięcy gospodarstw domowych pozostaje bez prądu. Przedsiębiorstwa energetyczne ostrzegają, że naprawa uszkodzeń może potrwać nawet kilka dni.
W Szwecji sztorm Johannes przyniósł wiatr o sile orkanu, intensywne opady śniegu i liczne utrudnienia na drogach. Zamknięto most w Sundsvall, odwołano pociągi i promy. Służby apelują o unikanie podróży, a przywrócenie zasilania może potrwać nawet kilka dni.
Silny sztorm uderzył w środkową i północną Norwegię oraz środkową Szwecję, powodując poważne utrudnienia komunikacyjne i energetyczne. Wiatr osiągał prędkość ponad 140 km/h, a fale sięgały nawet 12 metrów wysokości. W Norwegii zamknięto kluczowe odcinki trasy E6, a w jednym z przypadków silny podmuch zdmuchnął samochód z jezdni - na szczęście nikt nie ucierpiał. Sparaliżowany został także transport morski i lotniczy, a tysiące mieszkańców regionów wyspiarskich zostało odciętych od świata. W regionie Nordland bez prądu pozostaje około 18 tysięcy gospodarstw domowych.
Ostrzeżenia przed sztormem wydano także dla polskiego wybrzeża - IMGW alarmuje o silnym wietrze i wysokich falach, które mogą powodować utrudnienia zarówno na morzu, jak i na lądzie.