Władze rosyjskie wszczęły postępowanie przeciwko zastępcy naczelnika kolonii karnej w Charpie (obwód jamalsko-nieniecki). Jak informuje portal Wiorstka, śledztwo dotyczy nadużycia uprawnień służbowych - funkcjonariusz miał zmuszać osadzonych do remontowania swojego prywatnego mieszkania.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl
Według ustaleń dziennikarzy, zastępca naczelnika kolonii miał wykorzystywać więźniów do prac remontowych w swoim mieszkaniu w Nowym Urengoju. Zatrzymany funkcjonariusz został już przesłuchany przez śledczych. Sprawa dotyczy nadużycia uprawnień przez osobę pełniącą funkcję publiczną, co w rosyjskim kodeksie karnym jest zagrożone karą do czterech lat pozbawienia wolności.
Wasilij Wydrin, zastępca naczelnika Kolonii Karnej nr 3 "Wilk Polarny" wywiózł trzech osadzonych z terenu placówki penitencjarnej. Mowa o przestępcach odbywających wyroki za ciężkie i szczególnie ciężkie przestępstwa. Niezrażony tym faktem Wydrin zabrał ich do swojego mieszkania i zmusił więźniów do remontu.
Jak przekazują media, zastępca naczelnika zachował się wyjątkowo humanitarnie, nie tylko opłacając prace wykonawcze tysiącem rubli (około 45 zł), ale także częstując herbatą i papierosami.
Sprawa ciągnie się od kilku lat, bo Wyrdin był zastępcą naczelnika w latach 2020-2021. Co ciekawe sąd pierwszej instancji uniewinnił go w sierpniu 2025 roku, ale sąd wyższej instancji na wniosek prokuratury uchylił wcześniejszy wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Kolonia Karna nr 3 była miejscem przetrzymywania rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Przeciwnik Władimira Putina zmarł, przebywając w placówce w niewyjaśnionych okolicznościach 16 lutego 2024 roku.
Federalna Służba Więziennictwa Jamalsko-Nienieckiego Okręgu Autonomicznego przekazała, że Nawalny zmarł po tym, jak źle poczuł się w trakcie spaceru. Opozycjoniści twierdzili, że został zabity na bezpośredni rozkaz prezydenta Rosji. Komitet śledczy odmówił wszczęcia śledztwa w tej sprawie.