Według analizy CNN, rok 2026 może okazać się jednym z najważniejszych w najnowszej historii świata. Trwające konflikty w Ukrainie i Strefie Gazy, rosnące napięcia wokół Tajwanu oraz zacieśniający się sojusz Chin, Rosji, Iranu i Korei Północnej (CRINK) mogą przesądzić o przyszłości globalnego bezpieczeństwa i pozycji Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA

Podczas gdy światowi przywódcy spotykają się w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, uwaga skupia się na bieżących kryzysach - wojnie w Ukrainie i konflikcie w Strefie Gazy. Jednak, jak zauważa Brett H. McGurk, analityk CNN i były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydentów George’a W. Busha, Baracka Obamy, Donalda Trumpa i Joe Bidena, prawdziwe wyzwania mogą dopiero nadejść.

Brak przełomu w Ukrainie i Gazie

Wojna w Ukrainie trwa, a działania dyplomatyczne nie przynoszą przełomu. Prezydent Donald Trump prowadził w sierpniu rozmowy z Władimirem Putinem i europejskimi sojusznikami, jednak Rosja nie rezygnuje ze swoich celów, a Ukraina nie zamierza się poddać. Jeśli nie stanie się coś nagłego, coś, czego być może wszyscy chcielibyśmy uniknąć, trudno liczyć na duże zmiany w regionie Europy Wschodniej. Jak podkreśla analityk, "nic, co zostanie ustalone w Nowym Jorku, nie zmieni planów Władimira Putina", a Ukraina spodziewa się tej zimy jednego z największych ataków Rosji w trwającej wojnie.

Równocześnie w Strefie Gazy nie udało się wypracować trwałego zawieszenia broni, a uznanie państwa palestyńskiego przez niektóre kraje Europy może - zdaniem McGurka - tylko zaostrzyć sytuację.

Nowy sojusz CRINK i zagrożenie dla Tajwanu

Szczególną uwagę analityk zwraca na zacieśniający się sojusz Chin, Rosji, Iranu i Korei Północnej (CRINK). Współpraca tych państw jest coraz bardziej widoczna: Korea Północna wysyła żołnierzy do walki po stronie Rosji, Iran dostarcza drony, a Chiny wspierają rosyjską gospodarkę, kupując od Moskwy surowce energetyczne.

McGurk podkreśla, że Chiny mogą być gotowe do inwazji na Tajwan już w 2027 roku, co mogłoby wywołać globalny kryzys gospodarczy i poważne zakłócenia w dostawach półprzewodników. Ryzyko takiego scenariusza ocenia się obecnie na 35 proc., a rośnie ono wraz z postępami w przygotowaniach militarnych Pekinu.

Zdaniem McGurka, rok 2026 może być "bramą" do nowego ładu światowego - albo konsolidacji i stabilizacji, jeśli Zachód wzmocni swoje sojusze i podniesie koszty agresji dla Rosji i CRINK, albo do narastającego chaosu i konfliktów, jeśli te koszty będą spadać.

W analizie podkreślono także wyścig technologiczny między USA a Chinami w dziedzinie sztucznej inteligencji, który może zadecydować o przewadze cywilizacyjnej na dekady.

Wnioski dla Zachodu

McGurk apeluje, by nie traktować konfliktu w Ukrainie jako lokalnego problemu, lecz jako element globalnej rywalizacji. Wskazuje, że porażka Rosji w Ukrainie mogłaby powstrzymać ambicje Chin wobec Tajwanu i ograniczyć wpływy Iranu oraz Korei Północnej.

Jeśli oba konflikty - w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie - będą się przedłużać, światowy porządek może zostać poważnie zachwiany, a sojusz CRINK zyska przewagę w wielu regionach świata.