Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego USA nie zawiera już zapisu o denuklearyzacji Korei Północnej - zwraca uwagę agencja Reutera. To pierwszy taki przypadek od 2003 roku, kiedy to Waszyngton konsekwentnie wskazywał likwidację północnokoreańskiego programu nuklearnego jako jeden z głównych celów polityki bezpieczeństwa. Brak tej wzmianki w najnowszym dokumencie, opublikowanym w piątek, wywołał spekulacje o możliwym otwarciu na dyplomatyczny przełom w relacjach z Pjongjangiem.
- Nowa strategia bezpieczeństwa USA po raz pierwszy od 2003 roku nie wspomina o denuklearyzacji Korei Północnej, co może sygnalizować zmianę podejścia Waszyngtonu do Pjongjangu.
- Korea Południowa i USA zaprzeczyły jednak, by doszło do jakiejkolwiek zmiany polityki wobec Korei Północnej.
- Nowa amerykańska strategia przesuwa akcenty polityki zagranicznej z rywalizacji z Chinami m.in. na bezpieczeństwo wewnętrzne i relacje z Rosją.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
Reuters zwraca uwagę, że od 2003 roku, gdy Korea Północna rozpoczęła swój program nuklearny, USA we wszystkich strategiach bezpieczeństwa narodowego wymieniały jako cel usunięcie zagrożenia nuklearnego ze strony Pjongjangu. W najnowszym dokumencie, opublikowanym w piątek, rzuca się w oczy brak tego celu.
Brak wzmianki na temat programu rozwijanego przez Pjongjang, by pozyskać broń jądrową przenoszoną przy użyciu pocisków balistycznych, zdolnych do rażenia Stanów Zjednoczonych, rozbudza oczekiwania na wznowienie rozmów między prezydentem USA Donaldem Trumpem i północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem - ocenia Reuters. Po raz ostatni takie rozmowy odbyły się w 2019 roku.
Dla porównania, w strategii z 2017 roku, opublikowanej podczas poprzedniej kadencji prezydenckiej Trumpa, Korea Północna wymieniona została 16 razy jako zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych. Tegoroczny dokument odzwierciedla wizję Trumpa, którą Reuters nazywa "elastycznym realizmem". Koncentruje się ona na ograniczaniu konfliktu z Chinami o Tajwan poprzez wzmacnianie siły militarnej amerykańskich sojuszników w Azji, głównie Korei Południowej i Japonii.
Cytowany przez agencję ekspert Hong Min z Koreańskiego Instytutu na rzecz Zjednoczenia Narodowego ocenił, że pominięcie w strategii USA idei denuklearyzacji jest do pewnego stopnia wyrazem świadomego zamiaru. Koreański Instytut na rzecz Zjednoczenia Narodowego to rządowy think tank działający w Seulu.
Korea Południowa i USA w poniedziałek zaprzeczyły, by doszło do jakiejkolwiek zmiany polityki wobec Korei Północnej, podkreślając, że celem nadal jest denuklearyzacja. Seul wyraził przekonanie, że w 2026 roku mogą powstać warunki sprzyjające wznowieniu rozmów z Pjongjangiem, i ocenił, że sygnały płynące w tej sprawie z Chin i USA są pozytywne.
Jednocześnie Korea Północna wzmacnia swoje zdolności obronne, zapowiadając zwiększenie wydatków na obronę do 3,5 proc. PKB do 2035 roku. W 2026 roku Seul zwiększy te wydatki o 7,5 proc., co jest zgodne z żądaniami Trumpa.
Kim Dzong Un ogłosił we wrześniu w północnokoreańskim parlamencie, że pojęcie denuklearyzacji "straciło znaczenie", ponieważ Korea Północna "stała się państwem nuklearnym" - przypomina Reuters. Zdaniem agencji Kim Dzong Un sygnalizował, że ewentualny powrót do rozmów z USA zależałby od charakteru tych rozmów, a także że on i Trump musieliby się spotkać jako równorzędni liderzy państw nuklearnych.
Nowa strategia bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych głosi m.in., że priorytetem w polityce USA wobec Europy powinien być powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją, umożliwienie Europie wzięcia odpowiedzialności za własną obronę i zapobieganie dalszemu rozszerzaniu NATO. Dokument mówi o zerwaniu z dotychczasową polityką zagraniczną w wielu podstawowych aspektach i zmienia główny nacisk polityki zagranicznej z rywalizacji z Chinami na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz wyznaczenie zachodniej półkuli jako amerykańskiej strefy wpływów.