Przypadki trądu wykryto w Rumunii i Chorwacji. Obecność choroby potwierdziły władze. Zarażeni zostali poddani leczeniu. Opiekę medyczną otrzymały również osoby, które miały z nimi kontakt.
- Przypadki trądu potwierdzono w Rumunii i Chorwacji, a zakażeni oraz osoby z bliskiego kontaktu zostali objęci leczeniem i obserwacją.
- Służby medyczne podkreślają, że ryzyko zakażenia dotyczy wyłącznie osób mających długotrwały, bliski kontakt z chorymi.
- Trąd jest chorobą przewlekłą, ale skutecznie leczoną antybiotykami.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.
Według rumuńskiego Stirile ProTV obecność trądu potwierdzono w rumuńskiej Kluż-Napoce i w niesprecyzowanym miejscu w Chorwacji.
W Klużu zachorowały dwie pochodzące z Indonezji siostry - pracowniczki ośrodka SPA. W sobotę na obserwację do szpitala trafiły ich dwie koleżanki. Przeszły dokładne badania, których wyniki mają być znane w środę. W ich przypadku wdrożono już leczenie zapobiegawcze.
W Chorwacji trąd potwierdzono u pracownika z Nepalu, który od dwóch lat mieszka w Europie. Minister zdrowia Chorwacji zapewniła, że pacjent został szybko zidentyfikowany, a jego bliskich poddano analizie epidemiologicznej.
Stan zdrowia dwóch sióstr, które miały kontakt z zakażonymi z Kluż-Napoki jest stabilny i dobrze reagują na leczenie - informuje Stirile ProTV.
Rumuńskie służby medyczne wskazują, że za osoby narażone na zakażenie uznaje się tylko tych, którzy spędzili z chorym co najmniej 30 godzin tygodniowo przez trzy kolejne miesiące. Dr Violeta Briciu, dyrektor medyczny Szpitala Chorób Zakaźnych w Klużu, zaznaczyła, że badani są wyłącznie ci, którzy zostali wskazani przez służby sanitarne. Prefekt Klużu, Maria Forna, zaapelowała do mieszkańców powiatu, a zwłaszcza klientów salonu masażu, by w przypadku zauważenia niepokojących objawów zgłaszali się do szpitala chorób zakaźnych.
Według ustaleń, jedna z chorych sióstr mogła przywieźć chorobę do Rumunii po powrocie z wakacji w rodzinnych stronach. Jej matka została zdiagnozowana z trądem na Bali pod koniec października.
Rumuński resort zdrowia wskazał, że ostatni przypadek trądu w Rumunii zdiagnozowano w 1981 roku. W Chorwacji miało to miejsce w 1993 r. Chorwacki portal 24sata podkreślił, że nie ma zagrożenia epidemią.
Trąd (lepra) to przewlekła choroba zakaźna wywoływana przez bakterię Mycobacterium leprae. Atakuje głównie skórę, nerwy obwodowe, błony śluzowe oraz oczy. Choroba rozwija się bardzo powoli — okres wylęgania może trwać od kilku miesięcy do nawet kilkunastu lat.
Do zakażenia dochodzi zazwyczaj po długotrwałym i bliskim kontakcie z osobą nieleczoną. Na zakażenie narażeni są przede wszystkim mieszkańcy krajów o klimacie tropikalnym i subtropikalnym. Najwięcej przypadków pojawia się w Indiach, Indonezji i Brazylii. W ubiegłym roku - jak informuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) - na świecie odnotowano 172 tys. nowych przypadków, z czego 40 proc. dotyczyło kobiet, a 5,4 proc - dzieci.
Leczenie trądu jest skuteczne i bezpłatne w większości krajów. Polega na długotrwałej terapii skojarzonej antybiotykami (tzw. MDT - multidrug therapy), zalecanej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Leczenie trwa od 6 do 12 miesięcy, a w cięższych przypadkach dłużej. Już po rozpoczęciu terapii chory przestaje być zakaźny. Wczesne rozpoznanie i leczenie zapobiegają trwałym powikłaniom.