Ponad 500 zagranicznych turystów wypoczywających na Majorce, głównej wyspie Balearów, starło się wczoraj z funkcjonariuszami hiszpańskiej policji i żandarmerii - podały lokalne media. Większość stawiających opór wczasowiczów była pijana.

REKLAMA

Według dziennika "Diario de Mallorca" do zamieszek doszło głównie na terenie kurortu Megaluf, gdzie liczni turyści stawili opór hiszpańskim funkcjonariuszom, którzy próbowali przerwać nielegalnie organizowane zabawy.

Z komunikatu lokalnej policji wynika, że służby interweniowały, gdyż agresywni turyści, głównie młodzież, lekceważyli przepisy przeciwepidemiczne, a także niszczyli mienie publiczne oraz zaparkowane na ulicach samochody.

Jak ustalił dziennik "La Vanguardia", zazwyczaj policyjne interwencje polegały na likwidacji nielegalnych imprez organizowanych głównie w okolicach plaży w miejscowości Megaluf, a także kilku innych miejscach położonej tam gminy Calvia.

Policja użyła siły

Lokalna policja potwierdziła, że użyła siły, aby usunąć pijanych i agresywnych turystów z miejsc publicznych. Akcja została przeprowadzona przy wsparciu oddziałów żandarmerii.

Według balearskiej policjii wśród turystów, którzy stawiali opór, są głównie obywatele Wielkiej Brytanii oraz Francji.

Na terenie Balearów obowiązuje zakaz organizowania spotkań w przestrzeni publicznej pomiędzy godziną 1:00 a 6:00. W tym czasie zabroniona jest również sprzedaż alkoholu.