W czwartek ruszają w Szwecji polowania na foki. Do odstrzału jest 1500 sztuk. W Polsce foki są gatunkiem chronionym.

REKLAMA

W Szwecji każdego roku wydawane są licencje na odstrzał fok. Ma to związek z niszczeniem przez te ssaki morskie sieci rybackich i wyjadaniem złowionych ryb.

Liczebność fok w Szwecji szacuje się na między 49 000 a 61 000 sztuk. To dane z 2022 roku, kiedy to ostatni raz przeprowadzono inwentaryzację. Foki liczy się w maju, kiedy gromadzą się na mieliznach, w czasie gdy zmieniają furo. Przyjmuje się, że te policzone sztuki stanowią 60-80 proc. całej populacji w danym kraju. W 2022 roku doliczono się 36 761 sztuk. To mniej niż rok wcześniej. W 2021 roku było to 41 936 fok. To oznacza, że populacja fok w Szwecji się zmniejsza.

Licencjonowane polowanie w roku 2023 roku będzie odbywać się od 20 kwietnia do 20 maja, a także od 6 czerwca do 15 stycznia 2024 roku.

Polowanie na foki krytykuje WWF Szwecja. Organizacja argumentuje, że polowanie to niepotrzebne cierpienie zwierząt.

Ryzykiem jest postrzelenie foki w morzu. Jak można odszukać postrzeloną fokę, która nurkuje pod powierzchnię wody. Ilu myśliwych wyposażonych jest w sprzęt do nurkowania, by ich poszukać? To podstawowy problem etyczny. To sprawia, że postrzelone zwierzę wolno umiera - mówi Tom Arnbom.

WWF Szwecja podkreśla, że jeszcze 100 lat temu w Bałtyku żyło 100 tysięcy fok szarych. Z powodu polowań i zanieczyszczeń w latach 80. ich liczebność spadła do zaledwie 4 tysięcy sztuk.

W naszych wodach Bałtyku żyje ok. 20-30 tysięcy fok szarych. W Polsce foki szare są objęte ochroną gatunkową, zabronione jest m.in. ich umyślne zabijanie, płoszenie, czy niszczenie ich siedlisk i ostoi.