Do 35 wzrosła liczba kilkumiesięcznych i kilkuletnich dzieci, które zginęły w pożarze żłobka w północno-zachodnim Meksyku. Co najmniej 40 maluchów - w tym wiele w stanie ciężkim - przebywa natomiast w szpitalach. Do tragedii doszło w piątek po południu w Hermosillo, stolicy stanu Sonora, około 1900 km na północny-zachód od Meksyku.

REKLAMA

Wiele z hospitalizowanych dzieci nie zostało jeszcze zidentyfikowanych z powodu rozległych oparzeń.

Ogień pojawił się najprawdopodobniej w składzie opon i rozprzestrzenił się na sąsiadujący z nim żłobek "ABC". Pożar został opanowany w ciągu dwóch godzin.

W chwili tragedii w żłobku znajdowało się około 100 dzieci w wieku od 3 miesięcy do 2-3 lat. Większość ofiar zmarła wskutek uduszenia. Pracownicy i osoby mieszkające w pobliżu wybijali w ścianach żłobka dziury, by wydostać nieprzytomne dzieci z płomieni.

Prezydent Meksyku Felipe Calderon zaapelował do prokuratora generalnego Eduardo Mediny Mory o rozpoczęcie śledztwa w sprawie przyczyn piątkowej tragedii.