Prezydent Białorusi ogłosił w czwartek w orędziu do narodu, że system rakietowy Oriesznik rozpoczął służbę bojową w kraju. "Każdy agresywny ruch w kierunku granicy białoruskiej będzie postrzegany jako zagrożenie dla Państwa Związkowego" - poinformował Alaksandr Łukaszenka.

REKLAMA

  • Rosyjski rakietowy kompleks balistyczny średniego zasięgu Oriesznik został oficjalnie rozmieszczony na Białorusi i wszedł do służby bojowej.
  • To kolejny krok w zacieśnianiu wojskowej współpracy między Białorusią a Rosją, która planuje też rozmieszczenie dodatkowych wojsk na terenie Białorusi.
  • Oriesznik to rakieta zdolna przenosić ładunki jądrowe, wykorzystywana już przez Rosję do wywierania presji na Ukrainę i Zachód.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy do RMF24.pl.

Rosyjski rakietowy kompleks balistyczny średniego zasięgu Oriesznik został oficjalnie rozmieszczony na terytorium Białorusi i rozpoczął służbę bojową - poinformował prezydent Aleksandr Łukaszenka podczas wystąpienia w parlamencie. To kolejny etap zacieśniania współpracy wojskowej między Mińskiem a Moskwą.

"Pierwsze pozycje zostały przygotowane dla kompleksu rakietowego Oriesznik. Od wczoraj jest u nas i rozpoczyna służbę bojową" - cytuje Łukaszenkę agencja BiełTA.

Łukaszenka już w grudniu 2024 roku zwrócił się do Rosji z prośbą o rozmieszczenie Oriesznika na terytorium Białorusi. Władimir Putin uznał to za możliwe w drugiej połowie 2025 roku, kiedy w Rosji miała ruszyć seryjna produkcja tych rakiet. W marcu 2025 roku Łukaszenka informował, że na Białorusi trwa produkcja wyrzutni dla Oriesznika, jednak same rakiety nie były jeszcze wtedy dostępne.

Uznawane przez Moskwę za cudowną broń, zdolne do przenoszenia ładunków jądrowych pociski Oriesznik były już wcześniej wykorzystywane przez propagandę Kremla do wywierania presji na Ukrainę i Zachód. W listopadzie 2024 roku rakietę po raz pierwszy wykorzystano w warunkach bojowych, celując w zakłady przemysłowe w ukraińskim mieście Dniepr. Oriesznik prawdopodobnie nie był wówczas uzbrojony, a głowica rozdzielająca się na sześć oddzielnych pocisków spowodowała zniszczenia wyłącznie dzięki sile kinetycznej.

W przemówieniu telewizyjnym Władimir Putin zagroził wówczas Ukrainie i światu, że Rosja dysponuje bronią, która nie może zostać zestrzelona przez żaden znany system obrony powietrznej. Ostrzegł, że Moskwa nie zawaha się użyć rakiet ponownie i że "z wyprzedzeniem poinformuje zagrożoną ludność cywilną, by zdołała się ewakuować".

Państwo związkowe, o którym wspomina białoruski dyktator, to formalny projekt integracyjny Rosji i Białorusi, którego celem jest stworzenie wspólnego organizmu państwowego o pogłębionej współpracy politycznej, gospodarczej i wojskowej. Białoruś i Rosja zachowują teoretyczną odrębność państwową, choć coraz częściej koordynują działania w kluczowych obszarach, takich jak obrona, energetyka czy polityka zagraniczna.

Łukaszenka dodał zresztą, że współpraca wojskowa z Rosją będzie skutkowała rozmieszczeniem na terytorium Białorusi dodatkowych wojsk Moskwy. Nasza współpraca wojskowa, przede wszystkim z Federacją Rosyjską, zapewnia również strategiczną obronę. Białoruś i Rosja wdrażają szereg strategicznych środków odstraszania. Obejmuje to rozmieszczenie na naszym terytorium rosyjskiego komponentu Regionalnej Grupy Wojsk: w przypadku eskalacji konfliktu siły zbrojne - dziesiątki tysięcy żołnierzy z zachodniej Rosji - natychmiast dołączą do działań wojennych jako drugi rzut - mówił.

Białoruski prezydent poinformował, że rozmieszczenie Oriesznika i rosyjskich wojsk ma służyć "przeciwdziałaniu wojnie".

Kilka słów wyjaśnień

Według wywiadu ukraińskiego i zachodnich ekspertów wunderwaffe Putina nie jest aż tak "wunder", jak mogłoby się wydawać. Chociaż dokładna charakterystyka techniczna Oriesznika nie jest publicznie znana, sądzi się, że mamy do czynienia z modyfikacją technologii zimnowojennej i stworzeniem pocisku na bazie projektu RS-26 Rubież.

Wieści o niemożności zestrzeliwania superpocisku Rosji są prawdopodobnie także przesadzone. W komunikatach dotyczących wdrożenia w Niemczech izraelskiego systemu obrony powietrznej Arrow podkreślano m.in., że będzie on zdolny do zestrzeliwania rosyjskich rakiet średniego zasięgu, takich jak właśnie Oriesznik.

W listopadzie tego roku Łukaszenka przekazał, że systemy z rakietami będą "patrolować kraj". Nie ujawnimy żadnych szczegółów. To mobilny kompleks; nigdy nie pozostanie w jednym miejscu. Będzie patrolował określone miejsca i, w razie potrzeby, uderzy z określonego kierunku - przekazał białoruski dyktator.