Nowe informacje na temat środowego ataku w pobliżu Białego Domu w Waszyngtonie rzucają światło na przeszłość podejrzanego. Rahmanullah Lakanwal, pochodzący z Afganistanu, miał przez lata współpracować z amerykańskimi siłami specjalnymi w swoim kraju.
- Sprawca ataku, Rahmanullah Lakanwal, współpracował z armią USA w Afganistanie.
- Lakanwal służył przez 10 lat, m.in. w bazie w Kandaharze.
- Do Stanów Zjednoczonych przybył po przejęciu władzy przez talibów w 2021 roku.
- Mężczyzna jest żonaty, ma pięciu synów i mieszkał w stanie Waszyngton.
- Tysiące Afgańczyków, którzy współpracowali z USA, otrzymało specjalne wizy lub status humanitarny po upadku Kabulu.
- Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.
Rahmanullah Lakanwal, podejrzany o atak na dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej w pobliżu Białego Domu, przez dekadę służył w Afganistanie, gdzie wspierał amerykańskie siły specjalne.
Według informacji przekazanych przez jego bliskiego krewnego Lakanwal stacjonował m.in. w bazie wojskowej w Kandaharze. Krewny, który również służył w Afganistanie, wyraził zaskoczenie i niedowierzanie wobec czynu, którego dopuścił się Lakanwal.
Po przejęciu władzy przez talibów w 2021 roku Lakanwal wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie osiedlił się w stanie Waszyngton. Mężczyzna jest żonaty i ma pięciu synów. Wraz z tysiącami innych Afgańczyków, którzy współpracowali z amerykańską armią, otrzymał możliwość wyjazdu do USA.
Po wycofaniu wojsk amerykańskich z Afganistanu, tysiące Afgańczyków, którzy wspierali siły koalicji, zostało ewakuowanych do Stanów Zjednoczonych. Część z nich otrzymała specjalne wizy imigracyjne, inne osoby uzyskały tymczasowy status humanitarny.
Sprawa Lakanwala może wywołać debatę na temat bezpieczeństwa i procedur weryfikacyjnych wobec osób przybywających do USA w podobnych okolicznościach.