W bawarskiej Pasawie kierujący mercedesem 48-letni Irakijczyk wjechał w grupę ludzi. Pięć osób zostało rannych. Policja nie wyklucza, że kierowca mógł to zrobić celowo. Sprawca został aresztowany.
Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 15:30 na ulicy Grünaustraße w bawarskiej Pasawie na południowym wschodzie Niemiec.
Dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" podał, że 48-letni Irakijczyk wjechał mercedesem w grupę ludzi. Mężczyzna został aresztowany.
Według informacji Passauer Neue Presse wśród rannych są 40-letnia żona mężczyzny i jego pięcioletnia córka.
W grę może wchodzić spór o opiekę nad dzieckiem. Policja nie wyklucza, że wypadek został spowodowany celowo.
Do szpitala trafiło łącznie pięć osób. W grupę pięciu osób wchodziła również 38-letnia żona mężczyzny i jego pięcioletnia córka. Obecnie mamy jedną osobę średnio ranną i cztery lekko ranne. Wstępne przesłuchania świadków w grupie wskazują na spór o opiekę - przekazał w rozmowie z "Bildem" rzecznik policji. Później policja doprecyzowała, że żona kierowcy ma 40 lat.
Niemieckie media podały, że o wypadku policję zaalarmowali przechodnie.
Miejsce zdarzenia zostało odgrodzone. Wczesnym wieczorem mercedes, którym 48-letni Irakijczyk wjechał w grupę ludzi, został usunięty przy pomocy dźwigu.
W lutym tego roku samochód wjechał w tłum ludzi w Monachium, raniąc dziesiątki osób. Dwie z rannych - kobieta i jej dwuletnia córka - zmarły później w szpitalu.