Ruszają manewry Zapad-2025 zorganizowane przez Rosję i Białoruś. Bierze w nich udział blisko 20 krajów. Oficjalnie ma w nich wziąć udział 13 tysięcy żołnierzy. Część krajów zaproszono jako uczestników, część jako obserwatorów. Trzy afrykańskie kraje - Burkina Faso, Niger i Mali - skonfederowane od 2023 r. w Sojuszu Państw Sahelu (AES) będą aktywnymi uczestnikami ćwiczeń.

REKLAMA

Mają ćwiczyć walkę z NATO

Scenariusz ćwiczeń ma zakładać obronę Państwa Związkowego Białorusi i Rosji przed agresją, ale z uwzględnieniem przejścia do działań ofensywnych w kolejnej fazie hipotetycznego konfliktu. Realizowane będą zarówno przedsięwzięcia dowódczo-sztabowe, jak i działania jednostek na poligonach, także z udziałem lotnictwa, jednostek wojsk rakietowych oraz dronów.

Zgodnie z oficjalnymi komunikatami resortów obrony Białorusi i Rosji, liczba ćwiczących żołnierzy ma nie przekraczać 13 tysięcy, choć niezależne źródła wskazują na potencjalnie większe zaangażowanie armii obu krajów. Według służb wywiadowczych Litwy zgrupowanie sił skierowanych do ćwiczeń ma liczyć ok. 30 tysięcy żołnierzy na terytorium Białorusi oraz w Rosji.

Wśród aktywnych uczestników manewrów są m.in. żołnierze z Burkina Faso, Nigru i Mali. Mają ćwiczyć potencjalną walkę z siłami NATO.

Niedawno w stanie wojny, teraz na wspólnym froncie

Według indyjskiego dziennika "India Today" w grupie uczestników, oprócz Rosji i Białorusi, znalazły się też będące jeszcze niedawno w stanie wojny Indie i Pakistan oraz Bangladesz i Iran.

Indie na manewry wysłały 70-osobowy kontyngent składający się z wojsk lądowych, powietrznych i jednego przedstawiciela marynarki wojennej. Same zaprosiły ją na zaplanowane przez siebie w październiku manewry Indra. Pakistan, ich niedawny przeciwnik Indii w operacji Sindoor, będzie ćwiczył osobno - zgrupowany z żołnierzami z Chin.

Podobnie silne relacje z Rosją mają rządzone przez junty wojskowe Burkina Faso, Niger i Mali. Kraje te, choć potrzebują każdego żołnierza do walk prowadzonych z separatystami i islamistami powiązanymi z Al-Kaidą i Państwem Islamskim, nie mogły odmówić Kremlowi, który podpisał z nimi umowy o bezpieczeństwie i w każdym z nich utrzymuje swoje oddziały najemników.

Zapad-21 poprzedziły pełnoskalową wojnę w Ukrainie

Manewry mają odbyć się na poligonach i w ośrodkach szkoleniowych oddalonych od granic Polski i Litwy. Ma to być efekt decyzji prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki, który miał zadeklarować, że chce uniknięcia incydentów i eskalacji napięcia w relacjach z krajami NATO. Do obserwacji ćwiczeń mają zostać dopuszczeni obserwatorzy OBWE.

W odpowiedzi na manewry Zapad-25 ćwiczenia wojskowe odbywają się także w Polsce (pod kryptonimem Żelazny Obrońca-25, z udziałem 30 tysięcy żołnierzy Wojska Polskiego i krajów sojuszniczych) oraz na Litwie (ćwiczenia Grzmot Perkuna, 17 tysięcy żołnierzy).

Ćwiczenia pod kryptonimem Zapad odbywają się z udziałem armii Rosji i Białorusi od 2009 roku z częstotliwością co 4 lata. W 2017 roku wśród ćwiczonych epizodów miały znaleźć się także zakładające użycie taktycznej broni jądrowej przeciwko krajom NATO. Poprzednie manewry z tej serii, Zapad-21, były elementem przygotowania i koncentracji rosyjskiej armii przed początkiem pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie.