Granica Polski z Białorusią o północy z czwartku na piątek została całkowicie zamknięta. Dotyczy to wszystkich dotychczas otwartych przejść granicznych, a także ruchu kolejowego.
Decyzja, na mocy rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, została podjęta z uwagi na organizowane w dniach 12-16 września rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe "Zapad 2025", a także w obliczu nasilającej się presji migracyjnej na granicy z Białorusią.
W ciągu dróg krajowych istnieje łącznie sześć przejść granicznych z Białorusią. Cztery z nich (na DK63 w Sławatyczach, DK66 w Połowcach, DK65 w Bobrownikach i DK19 w Kuźnicy) pozostają zamknięte.
W nocy z 11 na 12 września do odwołania zamknięte zostały również dwa dotychczas otwarte przejścia graniczne: na DK2 w Terespolu (ruch osobowy) oraz na DK68 w Kukurykach (ruch towarowy). Oba znajdują się w woj. lubelskim.
Informacje o zamknięciu przejść granicznych wyświetlane będą na tablicach zmiennej treści na sieci dróg szybkiego ruchu oraz dodatkowych, mobilnych znakach VMS, które zlokalizowane będą bliżej granicy państwa z Białorusią.
Zamknięte zostały także trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
Zawieszenie ruchu granicznego obowiązuje w obu kierunkach - wyjazdu z Polski na Białoruś i wjazdu do naszego kraju. Dotyczy zarówno transportu samochodowego, jak i pociągów towarowych.
W uzasadnieniu swojej decyzji MSWiA podkreśliło, że "całkowite zawieszenie ruchu granicznego na przejściach granicznych będzie stanowić jasny sygnał o polskiej gotowości do podjęcia radykalnych działań w przypadku pogarszającej się sytuacji bezpieczeństwa na granicy".
Resort wyjaśnił, że ze względu na ryzyko przedłużenia manewrów wojskowych "Zapad-2025", zawieszenie ruchu granicznego zostanie odwołane dopiero po ich zakończeniu.
"Zawieszenie ruchu granicznego z Białorusią pozwoli jednocześnie na wykorzystanie sił Straży Granicznej w większym stopniu do monitorowania granicy pod kątem nielegalnej migracji, co przyczyni się również do poprawy bezpieczeństwa RP w kontekście możliwych prób nielegalnego przekraczania granicy przez osoby mogące potencjalnie stwarzać zagrożenie, np. z uwagi na związki z organizacjami o charakterze terrorystycznym, czy zaangażowanie w działalność sabotażową na terytorium Polski" - dodał resort.
Zamknięcie wszystkich przejść granicznych z Białorusią zapowiedział we wtorek premier Donald Tusk. Jak tłumaczył, ma to związek z rozpoczynającymi się w piątek agresywnymi ćwiczeniami rosyjsko-białoruskimi "Zapad-2025".
W manewrach "Zapad-2025", które mają się odbyć od 12 do 16 września, oficjalnie ma wziąć udział 13 tys. żołnierzy. Inspektor generalny niemieckiej Bundeswehry Carsten Breuer powiedział w ubiegły poniedziałek, że w ćwiczeniach weźmie udział 13 tys. ludzi na Białorusi i 30 tys. w Rosji. Mniejsze szacunki podawali przedstawiciele władz litewskich - do 30 tys. wojskowych białoruskich i rosyjskich. Breuer stwierdził, że nie ma oznak, by pod przykrywką ćwiczeń "Zapad-2025" przygotowywany był atak na terytorium NATO, ale zapowiedział, że siły niemieckie, jak i NATO, zachowają czujność.
Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w środę nad ranem, że bezzałogowce wielokrotnie naruszyły przestrzeń powietrzną Polski w trakcie rosyjskiego ataku na cele na Ukrainie. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, oświadczył, że drony, które mogły stanowić zagrożenie, zostały zestrzelone.