W ciągu ostatnich 12 miesięcy lodowce w Szwajcarii straciły aż 3 proc. swojej masy - alarmują naukowcy. Jeśli obecny trend się utrzyma, większość szwajcarskich lodowców może zniknąć do końca stulecia - twierdzą badacze. To kolejny rok dramatycznych strat, które mogą mieć poważne konsekwencje dla środowiska, gospodarki i bezpieczeństwa mieszkańców regionu.
- Raport GLAMOS: w roku hydrologicznym 2024/2025 szwajcarskie lodowce straciły 3 proc. swojej masy. Znany Lodowiec Rodanu stracił 1,5 m grubości w ostatnich 12 miesiącach.
- Tempo topnienia jest wciąż wysokie, choć niższe niż w latach 2022 i 2023. Przez ostatnią dekadę lodowce w Szwajcarii skurczyły się o jedną czwartą.
- Większość lodowców może zniknąć do końca XXI wieku przy utrzymaniu obecnego tempa topnienia.
- Topniejące lodowce destabilizują rejony górskie, zwiększając ryzyko lawin skalnych i lodowych (przykładem jest katastrofa w wiosce Blatten w Valais w maju tego roku).
- Redukcja emisji dwutlenku węgla do zera w ciągu 30 lat mogłaby uratować ok. 200 wysokogórskich lodowców.
Z najnowszego raportu GLAMOS (Swiss Glacier Monitoring Network - Szwajcarska Sieć Monitorowania Lodowców) wynika, że w roku hydrologicznym 2024/2025 (od października do września) szwajcarskie lodowce zmniejszyły swoją masę o 3 proc.
Matthias Huss, dyrektor GLAMOS, nie ukrywa niepokoju. To naprawdę dużo - stwierdził w rozmowie z agencją Reuters. Choć tempo topnienia nie było tak ekstremalne, jak w rekordowych latach 2022 i 2023, kiedy lodowce straciły odpowiednio 5,9 i 4,4 proc. masy, dane nie napawają optymizmem. Eksperci od lat obserwują, że tempo zanikania lodowców w Alpach stale rośnie. Szczególnie dramatyczna była ostatnia dekada - od 2015 roku szwajcarskie lodowce skurczyły się już o jedną czwartą.
Jednym z najbardziej znanych lodowców, który ucierpiał w ostatnim roku, jest lodowiec Rodanu. Tylko w ostatnich 12 miesiącach jego grubość zmniejszyła się o 1,5 metra. To niepokojący sygnał dla całego regionu Alp, gdzie pokrywy lodowe stoją przed podobnymi zagrożeniami.
Ostatnia dekada była najgorsza w historii pomiarów. Od 2015 roku szwajcarskie lodowce skurczyły się aż o jedną czwartą. Według danych GLAMOS, od 2016 do 2022 roku zniknęło około 100 lodowców, a naukowcy przewidują, że większość z nich zniknie do końca obecnego stulecia, jeśli obecne tempo zmian się utrzyma.
Kurczenie się lodowców to nie tylko problem dla krajobrazu i turystyki. Niestety, niewiele możemy zrobić, aby uratować lodowce. Będą nadal się cofać, nawet gdyby klimat ustabilizował się dzisiaj - ostrzegał Matthias Huss. Topniejące lodowce przyczyniają się do destabilizacji gór, co może prowadzić do lawin skalnych i lodowych. Przykładem jest katastrofa w wiosce Blatten w kantonie Valais w maju tego roku, gdzie doszło do zawalenia się lodowca.
Eksperci podkreślają, że ratunkiem dla części lodowców może być zdecydowana redukcja emisji dwutlenku węgla. Gdyby emisja dwutlenku węgla spadła do zera w ciągu najbliższych 30 lat, można by uratować nawet 200 szwajcarskich lodowców położonych na dużych wysokościach - wskazał Huss.
Rok 2025 został ogłoszony przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Ochrony Lodowców. Celem inicjatywy jest promowanie działań, które mogą spowolnić topnienie lodu na świecie. Jak przypomina portal Swiss Info, od 1850 roku objętość lodowców w Alpach zmniejszyła się aż o 60 proc.
Problem topnienia lodowców nie dotyczy wyłącznie Szwajcarii. Według danych Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO), na całym świecie lodowce kurczą się w rekordowym tempie, co ma wpływ na poziom mórz i lokalne ekosystemy. Zmiany klimatu i globalne ocieplenie są wskazywane jako główne przyczyny tego zjawiska.