Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zwrócił się do Rosji, Chin i Iranu o wsparcie militarne, gdy amerykańskie siły zbrojne gromadzą się na Karaibach. Z dokumentów rządu USA wynika, że Caracas prosi m.in. o dostawy rakiet, radarów i sprzętu lotniczego.
- Nicolas Maduro zwraca się do Rosji, Chin i Iranu o wsparcie wojskowe w obliczu rosnącej presji ze strony USA.
- Wenezuela współpracuje z Iranem w dostawach sprzętu wojskowego, w tym dronów i zagłuszarek GPS.
- Choć Rosja podpisała nowy traktat strategiczny z Wenezuelą, jej zaangażowanie jest ograniczone przez wojnę na Ukrainie i sankcje.
- Administracja Trumpa rozważa atak na wenezuelskie instalacje wojskowe powiązane z handlem narkotykami, a Pentagon przerzucił grupę uderzeniową w rejon Karaibów.
- Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl
W obliczu rosnącej presji ze strony Stanów Zjednoczonych, prezydent Wenezueli Nicolas Maduro intensyfikuje starania o wsparcie ze strony Rosji, Chin i Iranu. Jak wynika z dokumentów amerykańskiego rządu, do których dotarł "The Washington Post", Caracas prosi Moskwę o dostawy systemów radarowych, naprawę samolotów bojowych oraz - potencjalnie - dostarczenie rakiet.
Prośby te zostały sformułowane w liście adresowanym do prezydenta Rosji Władimira Putina, który miał zostać przekazany podczas wizyty wysokiego rangą doradcy Maduro w Moskwie. Podobny list trafił do prezydenta Chin Xi Jinpinga, w którym Maduro apeluje o "rozszerzenie współpracy wojskowej" w odpowiedzi na eskalację napięć z USA.
Z dokumentów wynika również, że wenezuelski minister transportu Ramon Celestino Velasquez koordynował ostatnio dostawę sprzętu wojskowego i dronów z Iranu. Wenezuela miała poprosić Teheran o "systemy wykrywania", "zagłuszarki GPS" oraz drony o zasięgu do 1000 km. Maduro w korespondencji podkreślał powagę sytuacji i przedstawiał działania USA na Karaibach jako zagrożenie nie tylko dla Wenezueli, ale także dla Chin, z uwagi na "wspólnotę ideologiczną" obu krajów.
Rosja pozostaje kluczowym partnerem Maduro. W niedzielę do Caracas przyleciał rosyjski Ił-76, samolot objęty amerykańskimi sankcjami za udział w nielegalnym handlu bronią. Dzień wcześniej Moskwa ratyfikowała nowy traktat strategiczny z Wenezuelą, choć - jak podkreślają eksperci - nie zawiera on konkretnych zobowiązań wojskowych. Dwa dni temu w stolicy Wenezueli odbyły się targi firm rosyjskich, na których obecni byli przedstawiciele Rostec - czyli konsorcjum zajmującego się w głównej mierze przemysłem zbrojeniowym.
Mimo symbolicznych gestów, zaangażowanie Rosji w Wenezueli jest obecnie mniejsze niż w poprzednich latach. Moskwa, uwikłana w wojnę na Ukrainie i pod presją zachodnich sankcji, ograniczyła wsparcie dla Caracas. Część obserwatorów wskazuje, że obecny kryzys może nawet odwracać uwagę USA od Europy, co jest na rękę władzom na Kremlu. Rosja usilnie stara się także przekonać Donalda Trumpa, że dąży do pokoju w Ukrainie.
Wenezuela od lat kupowała rosyjski sprzęt wojskowy, w tym myśliwce Su-30, czołgi i systemy rakietowe. Jednak według byłych wojskowych większość tego uzbrojenia jest dziś niesprawna lub przestarzała. Maduro twierdzi, że w kraju rozmieszczono 5 tys. rosyjskich przenośnych rakiet przeciwlotniczych Igła-S, ale eksperci podkreślają, że realna wartość bojowa tych systemów jest ograniczona.
Administracja Donalda Trumpa jest gotowa do przeprowadzenia ataku na instalacje wojskowe w Wenezueli - informuje amerykański dziennik "Miami Herald". Uderzenie może nastąpić w ciągu najbliższych dni lub nawet godzin. Celem mają być obiekty powiązane z gangiem narkotykowym Soles, którym - według USA - kieruje prezydent Nicolas Maduro.
Według "Washington Post" i "Wall Street Journal", amerykańskie służby zidentyfikowały wenezuelskie instalacje wojskowe zaangażowane w przemyt narkotyków. Pentagon już wcześniej przerzucił w rejon Karaibów grupę uderzeniową z lotniskowcem. Prezydent Trump zapowiadał rozszerzenie działań przeciwko kartelom narkotykowym, nie wykluczając ataków na cele lądowe.
Senator Rick Scott stwierdził, że dni Maduro są "policzone" i doradził mu ucieczkę do Rosji lub Chin. Administracja USA nie potwierdziła, czy planowane operacje będą wiązały się z rozmieszczeniem wojsk na terytorium Wenezueli.