Rząd Kosowa wprowadził we wtorek zakaz kopania kryptowalut, próbując w ten sposób ograniczyć zużycie energii elektrycznej. Ministerstwo gospodarki przyznało, że kraj stoi w obliczu największego kryzysu energetycznego od dekady.

REKLAMA

"Wszystkie organy ścigania zatrzymają tę działalność we współpracy z innymi właściwymi instytucjami, które zidentyfikują miejsca, w których odbywa się produkcja kryptowalut" - napisała w oświadczeniu minister gospodarki i energii Artane Rizvanolli.

Ze względu na niskie ceny energii w Kosowie w ostatnich latach wielu młodych ludzi w tym kraju zaangażowało się w wydobywanie kryptowalut. Jednak w wyniku przestojów elektrowni węglowych i wysokich cen importowanej energii elektrycznej władze zostały zmuszone w grudniu do wprowadzenia przerw w dostawach prądu.

Reuters przypomina, że w grudniu 2021 roku Kosowo ogłosiło stan wyjątkowy na 60 dni, który ma pozwolić rządowi przeznaczyć więcej pieniędzy na import energii. Kraj liczący 1,8 miliona ludzi importuje obecnie ponad 40 proc. zużywanej energii.

Sytuację energetyczną kraju pogarsza fakt, że wydobycie kryptowalut rośnie zwłaszcza w północnym Kosowie, zamieszkanym głównie przez Serbów, którzy nie uznają Kosowa i odmawiają płacenia rachunków za energię elektryczną.