Ubiegający się o urząd prezydenta Ekwadoru Fernando Villavicencio został zastrzelony podczas spotkania z wyborcami - podała lokalna telewizja Ecuavisa. Do zabójstwa doszło w środę wieczorem czasu lokalnego w stolicy kraju, Quito.

REKLAMA

Śmierć ekwadorskiego polityka potwierdził prezydent kraju Guillermo Lasso, zapowiadając, że przestępstwo to nie pozostanie bezkarne.

Nieznani sprawcy, którzy oddali serię strzałów z broni palnej do ekwadorskiego polityka, ranili również policjantów ochraniających wiec wyborczy Villavicencio.

Obecność policji, jak odnotowuje portal Infobae, związana była z pogróżkami, które miał otrzymywać od dłuższego czasu kandydat w wyborach na prezydenta Ekwadoru. Głosowanie to zaplanowano na 20 sierpnia.

W pierwszych komentarzach dotyczących zamordowania Villavicencio dziennikarze ekwadorscy podkreślają, że kandydat na prezydenta miał wrogów, gdyż przez wiele lat był reporterem śledczym.

Fernando Villavicencio ujawnił liczne przypadki korupcji na szczytach władzy w tym południowoamerykańskim kraju w okresie, kiedy prezydentem Ekwadoru był Rafael Correa.

Zastraszany wówczas przez "nieznanych sprawców" dziennikarz schronił się w dżungli.

Podejrzany o zabójstwo kandydata na prezydenta Ekwadoru Fernanda Villavicencio zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas strzelaniny, po której został schwytany - poinformowało biuro prokuratora generalnego w mediach społecznościowych.