Kraje NATO będą inwestować 5 proc. PKB rocznie w podstawowe potrzeby obronne, a także na wydatki związane z obronnością i bezpieczeństwem do 2035 r. Państwa członkowskie przyjęły dziś podczas szczytu Sojuszu w Hadze deklarację, która zobowiązuje je do zwiększenia wydatków na obronność.
W środę po południu zakończył się szczyt NATO w Hadze.
W opublikowanym po spotkaniu liderów 32 państw komunikacie wskazano, że sojusznicy zgodzili się na osiągnięcie do 2035 roku pułapu 5 proc. PKB wydatków na bezpieczeństwo – 3,5 proc. na „twardą obronność”, czyli przede wszystkim wojsko, oraz 1,5 proc. PKB na inne inwestycje, w infrastrukturę czy obronę cywilną.
Członkowie NATO potwierdzili też zobowiązanie z art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego: atak na jedno państwo to atak na wszystkie.
W deklaracji końcowej znalazły się też zapisy dotyczące Ukrainy. Sojusznicy potwierdzili swoje "trwałe, suwerenne zobowiązanie do udzielania wsparcia Ukrainie" w obliczu "długoterminowego zagrożenia" ze strony Rosji.
The Hague Summit Declaration issued by the Heads of State and Government participating in the meeting of the North Atlantic Council in The Hague#NATOsummit
NATOJune 25, 2025
Jak podkreślono w deklaracji końcowej szczytu, bezpieczeństwo Ukrainy przyczynia się do bezpieczeństwa NATO, "i w tym celu uwzględnią się bezpośrednie wkłady w obronność Ukrainy i jej przemysł zbrojeniowy przy obliczaniu wydatków obronnych Sojuszników".
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił we wpisie na platformie X , że na szczycie zapadły „bardzo dobre i ważne decyzje dla Polski”.
Wśród nich wymienił zobowiązanie sojuszników do wydawania 5 proc. PKB na bezpieczeństwo, a także efekty bilateralnych ustaleń z innymi państwami.
Chodzi m.in. o przedłużenie obecności niemieckich systemów obrony powietrznej Patriot w podrzeszowskiej Jasionce, gdzie znajduje się zaopatrujący Ukrainę hub logistyczny, a także decyzję Norwegii o rozmieszczeniu w Polsce samolotów F-35, które wesprą ochronę polskiego nieba.
O tych decyzjach informował już wcześniej w środę szef MON po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z Niemiec i Norwegii.
Na koniec #NATOSummit w Hadze bardzo dobre i wane decyzje dla Polski: jest wsplna zgoda na 5% PKB kadego kraju na obronno. Niemieckie Patrioty zostaj na lotnisku w Jasionce do koca tego roku. Norwegowie przyl ju kolejny raz w tym roku samoloty F-35 do... pic.twitter.com/ZH019qLGrQ
KosiniakKamyszJune 25, 2025
Od kilku dni Hiszpańskie władze sygnalizowały, że nie będą w stanie wypełnić celu 5 proc. PKB na zbrojenia. Chociaż premier kraju Pedro Sanchez zaznaczył w swojej deklaracji, że nie sprzeciwi się ogólnemu podniesieniu wydatków krajów NATO, wystosował prośbę o wyłączenie Hiszpanii z planu, twierdząc, że Madryt nie może wzmacniać wojska kosztem reform społecznych i energetycznych.
W trakcie szczytu w Hadze sytuacja Madrytu w tym kontekście nie została wyklarowana. Pytany o postawę hiszpańskiego rządu, sekretarz generalny NATO Mark Rutte przyznał jedynie, że "Hiszpania poważnie podchodzi do celu wydatków na obronność". Tym samym uniknął jasnej odpowiedzi, co może sugerować, że rząd Sancheza został potraktowany na warunkach specjalnych.
Uważam, że Hiszpania jest okropna w tym, co zrobiła. (...) Oni są jedynym krajem, który nie zapłaci całej kwoty. Chcą pozostać na poziomie 2 proc. Uważam, że to okropne - skomentował z kolei Donald Trump. Wiecie, negocjujemy z Hiszpanią umowę handlową. Sprawimy, że zapłacą dwa razy więcej. I mówię to poważnie. Hiszpania jest jedynym krajem ze wszystkich, który odmawia zapłaty i chce jeździć na gapę, ale będziecie musieli nam to oddać w formie handlu - zagroził.
Przywódcy NATO spotkali się w środę w Hadze, aby zatwierdzić nowy, bardziej ambitny cel wydatków na obronność.
To odpowiedź na apele prezydenta USA Donalda Trumpa i obawy części krajów europejskich dotyczące rosnącego zagrożenia ze strony Rosji.
Gospodarzem szczytu był sekretarz generalny NATO Mark Rutte.