Z gniewną reakcją Iranu spotkał się apel Parlamentu Europejskiego o uznaniu Strażników Rewolucji za organizację terrorystyczną. "To będzie strzał we własną stopę" - stwierdził cytowany przez agencję Reutera minister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir-Abdollahian. Ostrzeżenie wystosował również sztab generalny irańskiej armii.

REKLAMA

Jak informują media państwowe, swoje oburzenie irański minister miał wyrazić wobec Josepa Borella, wysokiego przedstawiciela Unii Europejskiej do spraw zagranicznych.

Wielokrotnie podkreślaliśmy, że Korpus Strażników Rewolucji jest oficjalną i suwerenna organizacją, która odgrywa centralną rolę dla zagwarantowania bezpieczeństwa Iranu. Krok podjęty przez Parlament Europejski, aby uznać organizację za terrorystyczną, jest w pewnym sensie strzałem Europy we własną stopę - stwierdził Hossein Amir-Abdollahian.

W środę PE wezwał Unię Europejską do uznania Strażników Rewolucji za organizację terrorystyczną, wskazując na jej udział w represjach wobec uczestników protestów, które we wrześniu 2022 r. wybuchły w Iranie. Demonstracje rozprzestrzeniły się na cały kraj po śmierci mającej kurdyjskie pochodzenie Mahsy Amini, która w niewyjaśnionych okolicznościach zmarła po aresztowaniu za niewłaściwe - według policji religijnej - nakrycie głowy.

Parlament Europejski wytknął również, że organizacja zaangażowana jest w dostarczanie Rosji irańskich dronów, które są używane do bombardowania ukraińskich miast.

PE potępił jako brutalne represje wobec protestujących dokonywane przez irańskie siły bezpieczeństwa, w skład których wchodzi mający potężne wpływy Korpus Strażników Rewolucji.

W świecie dyplomacji konieczne jest poszanowanie wzajemnego bezpieczeństwa i zwiększanie wzajemnego zaufanie, zamiast podążania językiem gróźb i nieprzyjaznych działań. W każdym przypadku umieszczeni (Strażników Rewolucji - przyp. red) na liście organizacji terrorystycznych, Iran podejmie środki na zasadzie wzajemności - ostrzegł Amir-Abdollahian.

Iran i mocarstwa światowe, w tym członkowie UE Francja i Niemcy, od 2021 r. prowadzą negocjacje w sprawie odnowienia umowy nuklearnej z 2015 r., ale od wybuchu zeszłorocznych protestów dyskusje na ten temat utknęły w martwym punkcie.