Punktualnie o 9 rozpoczęło się losowanie w corocznej wielkiej loterii bożonarodzeniowej w Hiszpanii - Loteria de Navidad. To jedno z głównych wydarzeń w okresie świątecznym w Hiszpanii. Śledzą je przed telewizorami miliony widzów. Łączna suma nagród to ponad 2,77 mld euro. Główna nagroda - tzw. Grubas - wynosi 4 mln euro. Jak podkreślają media, "Grubas" z roku na rok jest coraz chudszy - w związku z rosnącymi cenami nieruchomości.

REKLAMA

  • O 9:00 w Hiszpanii rozpoczęło się losowanie Loterii de Navidad - jednej z najstarszych i najważniejszych loterii na świecie.
  • Loteria de Navidad organizowana jest od 1812 roku.
  • W puli nagród znajduje się ponad 2,77 miliarda euro, a główna wygrana, tzw. "Grubas", to 4 miliony euro.
  • Media podkreślają, że realna wartość "Grubasa" maleje z powodu rosnących cen nieruchomości.
  • Ceny nieruchomości w Hiszpanii wzrosły w ostatnim roku o ponad 16 proc., a w niektórych regionach nawet o 20 procent.
  • Najnowsze informacje z kraju i ze świata na rmf24.pl.

Loteria de Navidad to jedna z najstarszych loterii na świecie. Po raz pierwszy została zorganizowana w 1812 r. w Kadyksie na południu kraju, a dwa lata później przeniesiona do Madrytu. Przeprowadzano ją nawet w czasie hiszpańskiej wojny domowej (1936-1939) i dyktatury gen. Francisco Franco (1939-1975).

W Hiszpanii jest tradycja dzielenia się loteryjnymi kuponami. Z jednej strony pozwala to zmniejszyć koszty, a z drugiej - zwiększyć szanse na wygraną. Powszechną praktyką jest więc dzielenie się losami z kolegami z pracy, przyjaciółmi czy krewnymi, kupując dziesiątą część kuponu, czyli tzw. decimo.

W zeszłym toku szczęście uśmiechnęło się do klubu sportowego we wschodniej dzielnicy Madrytu - San Blas-Canilleja. Zgarnął połowę "Grubasa". W tym przypadku dzielenie losów nie do końca wyszło na dobre. Pół roku po losowaniu zwycięzcy wciąż nie mogli zgodzić się co do podziału nagrody.

Coraz mniejsza realna wartość wygranej

"Grubas nie jest tym, czym był kiedyś" - narzeka dziennik "El Pais", analizując, co obecnie można kupić za wygraną.

Głównym odniesieniem w hiszpańskiej prasie z reguły są ceny mieszkań. Za zwycięskie decimo (koszt to 20 euro) można - po odliczeniu podatków - otrzymać niecałe 330 tys. euro, co w wielu miejscach na mapie Hiszpanii nie wystarcza już na zakup mieszkania.

Jak podliczył w tym roku portal publicznego nadawcy radiowo-telewizyjnego RTVE, "Grubas" nie pomoże obecnie nabyć 90-metrowego mieszkania w Madrycie czy na Balearach, choć w Estremadurze na zachodzie Hiszpanii można byłoby kupić nawet trzy.

Podobnie jest w nadmorskim San Sebastian w Kraju Basków, gdzie na zakup 90-metrowego mieszkania trzeba by przeznaczyć prawie dwie wygrane w loterii, bo ponad 560 tys. euro - dodaje dziennik "El Mundo". To o 38 proc. więcej niż półtora dekady temu - wylicza poświęcony nieruchomościom portal Idealista.

Dla porównania, za "Grubasa" w połowie lat 60. można było kupić nawet 10 mieszkań - przypomina "El Pais"

Według portalu Idealista, cena za metr kwadratowy w Hiszpanii wzrosła w ciągu ostatniego roku o ponad 16 proc., a w niektórych regionach nawet o 20 procent.