​Co najmniej 13 osób zginęło w wyniku starć w Juliaca w południowym Peru po wznowieniu protestów domagających się przedterminowych wyborów i uwolnienia uwięzionego byłego prezydenta Pedro Castillo - poinformowało regionalne ministerstwo zdrowia. Tym samym liczba śmiertelnych ofiar antyrządowych starć z siłami bezpieczeństwa wzrosła do 35.

REKLAMA

Protesty rozpoczęły się na początku grudnia po usunięciu i aresztowaniu Pedro Castillo wkrótce po tym, jak próbował on nielegalnie rozwiązać Kongres.

13 killed in Peru clashes amid new anti-government protests https://t.co/MQltdoAoq7 pic.twitter.com/zcOuaciDjD

CTVNewsJanuary 10, 2023

Co najmniej 38 osób zostało rannych i trafiło do szpitali w Juliaca, dodało ministerstwo w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. Od początku starć rannych zostało ponad pół tysiąca osób - poinformowało biuro rzecznika praw obywatelskich Peru.

"Wzywamy siły porządkowe do legalnego, koniecznego i proporcjonalnego użycia siły oraz wzywamy prokuraturę do przeprowadzenia szybkiego śledztwa w celu wyjaśnienia faktów" - napisało biuro rzecznika praw obywatelskich na Twitterze.

Protesty wznowiono w zeszłym tygodniu po świątecznej przerwie. Oprócz przedterminowych wyborów i uwolnienia Castillo protestujący domagają się dymisji nowej prezydent Diny Boluarte, rozwiązania parlamentu i zmian w konstytucji.

Przemawiając na spotkaniu "porozumienia narodowego" w poniedziałek z przedstawicielami regionów kraju i różnych instytucji politycznych, Boluarte powiedziała, że nie może spełnić niektórych kluczowych żądań protestujących. Wezwała obywateli do "refleksji".

Jedyne, co było w moich rękach, to przyspieszenie wyborów, które już zaproponowaliśmy - powiedziała. To, o co prosicie, jest pretekstem do dalszego generowania chaosu w miastach - stwierdziła.