Onet ujawnił tożsamość dwóch obywateli Ukrainy, którzy mieli stać za aktem dywersji na kolei w województwie mazowieckim. To Jewhienij Iwanow i Oleksandr Kononow. Mężczyźni działali na zlecenie rosyjskich służb i po przeprowadzeniu operacji uciekli na Białoruś. Prokuratura postawiła im zarzuty o charakterze terrorystycznym. Rzecznik MSZ przyznał, że w środę białoruskiemu charge d’affaires została przekazana nota o wydanie podejrzewanych o akcje dywersyjne w Polsce.
- Ujawniono nazwiska dwóch obywateli Ukrainy odpowiedzialnych za akt dywersji na polskiej kolei: Jewhienij Iwanow (41 lat) i Oleksandr Kononow (39 lat).
- Mężczyźni działali na zlecenie rosyjskich służb specjalnych.
- Po przeprowadzeniu operacji uciekli na Białoruś.
- Prokuratura postawiła im zarzuty przeprowadzenia aktu dywersji o charakterze terrorystycznym - grozi im dożywocie.
- Służby zatrzymały już pierwsze osoby powiązane z akcją.
- Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.
Jak ujawnił Onet, polskie służby specjalne ujawniły tożsamość dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za próbę wysadzenia pociągów w Polsce. To 41-letni Jewhienij Iwanow oraz Oleksandr Kononow mający 39 lat, obaj narodowości ukraińskiej. Według ustaleń śledczych byli oni "mózgami" operacji dywersyjnej, działając na zlecenie Federacji Rosyjskiej. W Polsce przebywali zaledwie kilka godzin, po czym uciekli na Białoruś.
Maciej Wewiór powiedział, że w środę do siedziby MSZ wezwany został białoruski charge d’affaires, któremu została wręczona nota dyplomatyczna.
Polska wystąpiła do Białorusi o wydanie dwóch obywateli Ukrainy podejrzewanych o działania terrorystyczne.
Prokuratura Krajowa postawiła obu mężczyznom zarzuty przeprowadzenia aktu dywersji o charakterze terrorystycznym. Grozi im dożywocie. Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformował, że śledztwo zostało wszczęte w poniedziałek, a zebrane dowody jednoznacznie wskazują na udział obywateli Ukrainy. Trwają również zatrzymania innych osób powiązanych z akcją.
Jak ustalił reporter RMF FM Tomasz Skory, do warszawskiego sądu wpłynął już wniosek o aresztowanie podejrzanych o terrorystyczne ataki na infrastrukturę kolejową. Nakaz aresztowania jest niezbędny do wystawienia za nimi listów gończych. Prokuratura liczy na szybkie rozpatrzenie wniosków aresztowych.
Do aktów dywersji na trasie kolejowej Warszawa - Lublin doszło w miniony weekend w miejscowości Mika oraz pod Puławami, w okolicach miejscowości Gołąb. W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej, co doprowadziło do natychmiastowej interwencji służb. Na miejscu odkryto uszkodzenie torowiska spowodowane wybuchem.
Z kolei pod Puławami uszkodzona została sieć trakcyjna, która w jednym z pociągów wybiła szybę. Był to pociąg relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało 475 pasażerów. We wtorek Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wprowadziło trzeci stopień alarmowy CHARLIE na obszarach linii kolejowych zarządzanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa. Ma on obowiązywać do północy do 28 lutego 2026 roku.
Stopnie alarmowe są przede wszystkim sygnałem dla służb i administracji publicznej do zachowania szczególnej czujności. CHARLIE - trzeci stopień alarmowy - oznacza m.in. wprowadzenie dyżurów, w tym osób odpowiedzialnych za procedury w przypadku zdarzeń o charakterze terrorystycznym.