Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uwzględnił zażalenie świdnickiej prokuratury i przedłużył o pół roku areszt dla Marcelego C., oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem swoich rodziców i młodszego brata w ubiegłym roku w Ząbkowicach Śl. Wcześniej sąd uchylił areszt wobec C.

REKLAMA

Do zabójstwa doszło w grudniu zeszłego roku w jednym z domów w Ząbkowicach Śląskich. Śledczy ustalili, że Marceli C. zabił siekierą swoich rodziców i 7-letniego brata, kiedy ci spali. Potem starał się upozorować miejsce zbrodni tak, aby wyglądało to na napad.

Starał się zatrzeć ślady przestępstwa, próbując spalić i ukryć ubranie, które miał na sobie podczas zdarzenia oraz siekierę. Po powrocie do domu, Marceli C. wyszedł na dach i zawiadomił policję o napadzie rabunkowym - relacjonował wcześniej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.

W ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny uchylił areszt wobec Marcelego C., który przebywa w nim od niemal dwóch lat. Areszty tymczasowy był przedłużany przez Sąd Okręgowy w Świdnicy. Według przepisów, sąd ten mógł tak robić przez dwa lata od zatrzymania C., czyli do 9 grudnia tego roku. Aby nadal móc stosować tymczasowy areszt dla oskarżonego, świdnicki sąd wniósł wniosek do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Ten zaś nie uwzględnił tego wniosku i nie przedłużył C. tymczasowego aresztu.

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy złożyła zażalenie na decyzję Sądu Apelacyjnego. Teraz sąd ten, w innym składzie, orzekł o przedłużeniu aresztu wobec C. Mężczyzna pozostanie w nim do 7 czerwca 2022 r. - poinformowano w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu.

Proces Marcelego C.

Proces Marcelego C. rozpoczął się w październiku przed Sądem Okręgowym w Świdnicy. Toczy się z wyłączeniem jawności.

C. został oskarżony o dokonanie ze szczególnym okrucieństwem trzech zabójstw. Śledczy wskazują, że kierował się motywacją zasługującą na szczególne potępienie. Zabójstwo rodziców zostało dodatkowo zakwalifikowane jako popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ponieważ po dokonanych czynach, Marceli C. zabrał z domu pieniądze w kwocie 8,7 tys. zł, które planował przeznaczyć na ucieczkę z kraju - dodał prokurator Orepuk.

20-latek, według prokuratury, przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna od czasu zatrzymania przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie.

Prokurator Orepuk dodał, że w toku śledztwa przeprowadzono obserwację psychiatryczną oskarżonego. Z uzyskanej opinii biegłych lekarzy psychiatrów wynika, że C. był i jest osobą w pełni poczytalną - powiedział prokurator.

Biegli psycholodzy z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. J. Sehna w Krakowie stwierdzili u C. zaburzenie osobowości polegające na braku empatii i wrażliwości, zgeneralizowaną wrogość, a nawet nienawiść wobec otoczenia. Mężczyznę cechuje silny egocentryzm i obwinianie innych, w tym członków swojej rodziny, za niepowodzenia.