​Śledczy wnieśli do bielskiego sądu oskarżenie przeciw pięciu osobom, którym zarzucili wyłudzenie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ponad 4 mln zł. Mieli to zrobić, zatrudniając rzekomo niepełnosprawnych pracowników - podała policja.

REKLAMA

Śledczy zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej z bielskiej komendy pod nadzorem tutejszej prokuratury zakończyli śledztwo w sprawie wyłudzenia z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych ponad 4 mln zł. Proceder został zorganizowany przez osoby prowadzące popularny na Podbeskidziu hotel. Zadeklarowały one rzekomą niepełnosprawność kilkudziesięciu pracowników. Z tego tytułu uzyskały wielomilionowe nienależne dotacje - powiedział rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak.

Policjant poinformował, że na trop nieuczciwych przedsiębiorców trafili kontrolerzy z PFRON na początku 2019 r. Wykryli, że w jednym z hoteli prowadzonym przez spółkę z o.o. może dochodzić do wyłudzeń ogromnych kwot. Kontrolerzy zawiadomili o możliwości popełnienia przestępstwa komendanta miejskiego policji w Bielsku-Białej. W prokuraturze rejonowej Bielsko-Biała Południe wszczęto śledztwo. Pod jej nadzorem sprawą zajęli się funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą z bielskiej komendy - podał.

W proceder zaangażowane było 5 osób

Z ustaleń policjantów wynika, że w proceder zaangażowanych było pięć osób: 71-latek i jego 60-letnia wspólniczka z województwa mazowieckiego, którzy byli kolejnymi prezesami zarządu spółki z o.o., 65-letnia mieszkanka powiatu bielskiego zatrudniona jako główna księgowa firmy, 71-letnia bielszczanka — kierowniczka ds. osób niepełnosprawnych hotelu, a także lekarka psychiatrii z Bielska-Białej.

Przestępczy proceder polegał na poświadczaniu w dokumentacjach zatrudnionych przez hotel kilkudziesięciu pracowników nieprawdziwych danych na temat ich rzekomej niepełnosprawności. Prezes, dzięki nielegalnie uzyskanym od nieuczciwej lekarki zaświadczeniom, poświadczał w dokumentacji pracowniczej nieprawdziwe informacje. Przestępcze działanie legitymowała główna księgowa spółki. W ten spółka prowadząca hotel otrzymała nienależne dofinansowanie o wartości ponad 4 mln zł. Pieniądze zostały zdefraudowane przez osoby zaangażowane w przestępczy interes - powiedział rzecznik bielskiej policji.

Szybiak dodał, że w listopadzie ub.r. w różnych miejscach w Polsce policjanci zatrzymali całą piątkę. Wszyscy trafili do bielskiej prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty oszustwa na znaczną skalę, wyłudzania dofinansowań i poświadczania nieprawdy w dokumentacji.

Za najpoważniejsze z tych przestępstw grożą kary nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator objął wówczas podejrzanych poręczeniami majątkowymi, a śledczy zabezpieczyli na poczet zwrotu należności publicznoprawnych i przyszłych kar prawie 5 mln zł - powiedział Szybiak.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do sądu okręgowego w Bielsku-Białej.