Szwajcaria, Finlandia, Szwecja – to kraje, od których cała Europa może uczyć się budowania i obsługiwania schronów. Potrafią perfekcyjnie łączyć budownictwo cywilne z potrzebami ochrony ludności przed zagrożeniami. W Polsce w tej kwestii do zrobienia jest wciąż bardzo dużo. W przyszłym roku wejdą w życie zapisy w ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej, które będą wymagały, aby nowe budynki użyteczności publicznej były wyposażone w schrony lub miejsca ukrycia.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Nie wszystkie miejsca, które można wykorzystać, by czasowo zapewnić bezpieczeństwo ludziom to schrony. Takie pomieszczenia dzielimy na schrony i miejsca ukrycia.
Schron to jest obiekt ochronny, który jest hermetyczny, który zabezpiecza przed dostaniem się do środka trujących gazów toksycznych, biologicznej broni. Ukrycie to też obiekt ochronny, ale niespełniający wymagań hermetyczności. Chroni przed tymi mechanicznymi oddziaływaniami, odłamkami, bezpośrednim oddziaływaniem broni, czynników rażenia, ale do miejsc ukrycia dostają się wszystkie zanieczyszczenia typu chemicznego i biologicznego - wyjaśnia ppłk dr inż. Bartłomiej Pieńko z Zakładu Budownictwa Specjalnego Wojskowej Akademii Technicznej.
Aby dany obiekt był zakwalifikowany jako schron musi być np. wyposażony w specjalne drzwi wejściowe, hermetyczne albo ochronno-hermetyczne. W nich muszą być zamontowane zawory przeciwwybuchowe, które w momencie, gdy na zewnątrz będzie oddziaływało nadciśnienie, zamkną się i nie dopuszczą tego nadciśnienia w środku schronu.
Konieczne jest również urządzenie filtrowentylacyjne. Nie tylko musi ono wpuszczać oczyszczone powietrze do środka, ale także zapewniać wydostawanie się go w odpowiedni sposób na zewnątrz. Do tego należy pamiętać o zasilaniu, oświetleniu i zapewnieniu łączności.
Niekwestionowanym liderem w liczbie i jakości posiadanych schronów jest Szwajcaria. Jest tam aż 360 tys. schronów. Ten kraj jest w stanie zapewnić możliwość ukrycia się dla 75 proc. swojej populacji. Podpułkownik Pieńko, który oglądał obiekty tego kraju przyznał, że jest pod wrażeniem tej infrastruktury, ale podaje także inne państwa, od których możemy się uczyć w tym obszarze:
Możemy tutaj mówić o Finlandii. Tam się szacuje, że około 80-90 proc. ludności ma zapewnione miejsca w schronach. W Szwecji koło 70 proc, w Norwegii od 50 do 60 proc. - mówi ppłk Bartłomiej Pieńko.
W Polsce do 12 września 2025 roku organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo zleciły niemal 4 tysiące kontroli istniejących obiektów budowlanych pod kątem ich przydatności jako schronów i miejsc doraźnego schronienia.
Państwowa Straż Pożarna (PSP) oraz powiatowe inspektoraty nadzoru budowlanego (PINB) prowadzą szczegółowe przeglądy budynków, które mogą pełnić funkcje ochronne. Przeprowadzono już ponad 2 tysiące wizytacji, w ramach których wydano opinie techniczne dla organów ochrony ludności. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ponad tysiąc budowli spełnia wymagania określone w rozporządzeniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i może zostać wykorzystanych jako schrony lub miejsca ukrycia się w sytuacji zagrożenia.
Mówimy jednak o obiektach, które można byłoby pod tym kątem dostosować, a nie obiektach, które już mają stworzone takie możliwości.
Nawet w przypadku zbudowania schronu trzeba pamiętać, że takie budynki należy utrzymywać w dobrym stanie i pełnej gotowości do działania. A to kolejny koszt, jaki trzeba ponosić by zapewnić bezpieczeństwo.
Bardzo ważne jest, żeby po wybudowaniu te wszystkie elementy mechaniczne, techniczne schronu były co jakiś czas przeglądane i uruchamiane. To po to, by w sytuacji, gdy schron będzie nam potrzebny, nie okazało się, że jakiś element nie działa, że popsuła się jakaś drobna rzecz, chociażby jakaś uszczelka. W związku z tym niezbędny jest zorganizowany system związany z utrzymaniem technicznym elementów wyposażenia schronu - podkreśla ppłk Bartłomiej Pieńko.
Dlatego dobrym pomysłem wg naszego rozmówcy jest to, aby takie budynki miały też drugą funkcję np.: garażu czy hali sportowej. Takie miejsce zwiedzał ostatnio w Helsinkach prezydent Karol Nawrocki.
W Szwajcarii widzieliśmy przykłady chociażby garaży podziemnych. W czasie pokoju były tam miejsca postojowe, a w czasie wojny jest tam odpowiednie wyposażenie i w bardzo szybki sposób mogą stać się schronami. Miałem okazję zobaczyć schron przy szkole, który przeznaczony jest dla ośmiuset osób. W tym schronie są zrobione pomieszczenia dla muzyków wygłuszane i na co dzień służą im do prób. Także ta idea dwufunkcyjności obiektów schronowych moim zdaniem jest słuszna i ekonomicznie zasadna - ocenia ppłk Pieńko.
Przed bezpośrednim atakiem nuklearnym nie ochroni nas żaden schron. Najmocniejsze tego typu obiekty mogą zapewnić bezpieczeństwo, jeśli uderzenie nastąpi nie bliżej niż kilometr od schronu.
Wielki schron w Stanach Zjednoczonych NORAD, który jest częściowo utajniony i jest zbudowany w Górach Skalistych też nie daje takiej ochrony. Oczywiście poziom zabezpieczenia powinno się projektować w momencie budowy schronu. Inaczej się tworzy schrony pod względem konstrukcji, pod względem odporności dla ludności cywilnej. Nie zakłada się, że ktoś będzie bezpośrednio atakował schrony cywilne. Inaczej projektuje się schrony typowo wojskowe przeznaczone na stanowiska dowodzenia czy stanowiska kierowania. Na bezpośrednie trafienie broni atomowej trudno jest zaprojektować schron. Trzeba by było go projektować głęboko, głęboko pod ziemią i to by były horrendalne koszty - mówi ekspert RMF FM.
Zdaniem naszego rozmówcy w Polsce w tej chwili wiele się dzieje w temacie schronów.
W tym roku weszła w życie ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej. Wprowadzono szereg rozporządzeń, czyli aktów wykonawczych do tej ustawy. Na tej podstawie jest duże zainteresowanie, jeżeli chodzi o tego typu obiekty. Ważny będzie następny rok. Wejdą w życie zapisy w ustawie o ochronie ludności i obronie cywilnej, które będą wymagały, chociażby w budynkach użyteczności publicznej, tych nowo budowanych, wykonanie albo ukrycia, albo schronów.
Zainteresowanie tym tematem wzrasta chociażby wśród osób zajmujących się budownictwem. Pojawia się wiele pytań, jak powinien być wyposażony schron, jak powinien być projektowany, jakie mieć wbudowane czynniki ochronne i jaka powinna być jego konstrukcja.
Wojskowa Akademia Techniczna od lat kształci specjalistów w tym zakresie. Uczelnia sama skonstruowała także schron, który umożliwia ćwiczenie różnych zachowań w praktyce.
To jest naprawdę realny schron o podstawowej odporności. Pozwala nam na uczenie studentów, cywilnych i wojskowych, na realnym obiekcie. Mamy możliwość pokazania, jak wygląda taki schron, z jakich elementów się składa i jak te elementy funkcjonują. Uczymy, jak powinno się eksploatować tego typu obiekty - tłumaczy ppłk Pieńko.
Jego zdaniem to bardzo ważne, aby osoby, które być może w przyszłości będą zarządzać tego typu obiektami, miały doświadczenie w napełnianiu schronu, radzeniu sobie z zagrożeniami z zewnątrz i wewnątrz obiektu. Studenci ćwiczą w nich np. udzielanie pomocy medycznej, opanowanie ataków paniki czy pojawienie się przestępcy wśród chronionej ludności.
To daje studentom wyobrażenie, z jakimi zjawiskami można mieć do czynieni w tego typu miejscach.