Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska nie nastąpi w połowie lipca, jak pierwotnie zapowiadano. Termin przesunięto na 22 lipca, wskazując na... zagrożenie powodziowe. Nieoficjalnie mówi się, że zmiana daty to efekt prośby Szymona Hołowni.

REKLAMA

Rekonstrukcja nie odbędzie się - jak zakładano - w okolicach 15 lipca, lecz 22 lipca - potwierdził wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Przesunięcie to efekt prośby Szymona Hołowni, który chce w ten sposób zyskać czas, by uspokoić napięcia wewnątrz swojej formacji i wyciszyć toczące się spory.

Liderzy koalicji zgodzili się wczoraj na propozycję przedłużenia ustaleń, które zgłaszał marszałek Szymon Hołownia - donosi dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.

O potrzebie dodatkowych ustaleń mówią raczej nieliczni, głównie z Polski 2050, a pozostali nieoficjalnie przyznają, że zmiana terminu podanego przez premiera rzeczywiście nie wygląda dobrze, ale jako powód podano zagrożenie powodziowe.

Mówiąc wprost, jeśli do wtorku wydarzy się coś gwałtownego, to ogłaszanie zaraz po tym zmian, np. w resortach związanych z zabezpieczeniem czy ewentualną akcją ratunkową, może zostać z tym niesłusznie połączone. Część posłów, jak Marek Sawicki z PSL, zdradza już jednak znużenie.

Rekonstrukcja powinna się dokonać maksymalnie w tydzień, 10 dni od wyborów prezydenckich, a mamy już miesiąc i 10 dni po wyborach prezydenckich... - mówi Sawicki.

Mimo zniecierpliwienia Sejm pracuje swoim rytmem, a koalicjanci rozmawiają już o kandydacie na szefa NIK - kadencja Mariana Banasia dobiega końca w sierpniu.

"Nocne spotkanie" Hołowni

W zakulisowych rozmowach wciąż głośno o nocnym spotkaniu Szymona Hołowni z liderem PiS Jarosławem Kaczyńskim oraz Michałem Kamińskim. Miało do niego dojść w mieszkaniu Adama Bielana.

Sam marszałek tłumaczył na konferencji prasowej, że "znaleźliśmy się w trudnym położeniu" jako Polska i będzie spotykał się z każdym, "jeśli rozmowa dotyczy ważnych dla Polski spraw, ponad partyjnymi podziałami".

Jesteśmy w głębokim kryzysie ustrojowym związanym z wyborami prezydenckimi. Stanąłem po stronie ludzi i demokracji, a nie po stronie żadnej politycznej sekty. Chodzi o uznanie woli narodu nad partyjniackimi interesami - komentował.

Na razie nie wiadomo, jakie dokładnie zmiany zostaną ogłoszone w ramach rekonstrukcji rządu. Według ustaleń reportera RMF FM Kacpra Wróblewskiego po rekonstrukcji rządu to Lewica będzie odpowiedzialna za mieszkalnictwo.