Hodowcy drobiu apelują do Komisji Europejskiej o odroczenie na miesiąc uruchomienia w Polsce restrykcji związanych z ptasią grypą. Taki jest efekt 3-godzinnego spotkania hodowców w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

REKLAMA

Jak informuje reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, najnowsza propozycja producentów drobiu to 15 zmian, które mają uspokoić w Polsce sytuację związaną z ptasią grypą, tak by Komisja Europejska za miesiąc na nowo przeanalizowała sytuację i dopiero wtedy podjęła decyzję o ewentualnych restrykcjach.

Wśród tych pomysłów jest lepsza weryfikacja sanitarna ekip, które zajmują się transportem stad ptaków i zwiększenie o 5 kilometrów stref zagrożenia tam, gdzie już wystąpiło ognisko ptasiej grypy.

Jeden z uczestników poniedziałkowych rozmów, prezes Związku Polskie Mięso Jacek Strzelecki uspokaja, że mimo obecnych problemów, mięso, które trafia do sprzedaży, jest bezpieczne.

Polskie mięso drobiowe jest bezpieczne. Nie ma żadnego wirusa. Proszę normalnie kupować polskie mięso drobiowe - wyjaśnia.

Od początku roku w Polsce wykryto 78 ognisk ptasiej grypy, najwięcej w Wielkopolsce i na Mazowszu.

Propozycje hodowców drobiu otrzymał już główny lekarz weterynarii. To właśnie on, w imieniu polskiego rządu, ma teraz negocjować w tej sprawie z Komisją Europejską.

Co zrobi Komisja Europejska?

Na razie nie wiadomo, jak na apel hodowców zareaguje KE. Jak informowała wcześniej brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, KE potwierdza, że decyzje o koniecznych nadzwyczajnych środkach zapadną w tym tygodniu.

To nie jest coś, co będzie decydowane o Polsce bez Polski - zapewniła rzeczniczka Komisji Europejskiej Eva Hrncirova.

Rzeczniczka KE próbowała uspokajać, podkreślając, że wszystkie decyzje zapadają w ramach konsultacji z polskimi władzami na szczeblu krajowym i regionalnym, a także że będą oparte na informacjach dostarczonych przez polską inspekcję weterynaryjną.

To znaczy, polskie władze weterynaryjne muszą dokonać oceny sytuacji. Chodzi o stworzenie raczej strefy ochronnej niż restrykcyjnej - przekonywała.

Prawda jest jednak taka, że KE pierwotnie zaproponowała ogromną strefę buforową (od woj. warmińsko-mazurskiego, poprzez zachodnie Mazowsze, zachodnią połowę woj. łódzkiego, dużą część woj. kujawsko-pomorskiego i całą Wielkopolskę) z zakazem eksportu, zasiedlania kurników i zakazem transportu drobiu i koniecznością uboju.

Polsce udało się już w negocjacjach nieco zmniejszyć tę strefę i ograniczyć restrykcje. Ostateczną decyzję podejmą w głosowaniu kraje członkowskie Unii Europejskiej.