40 procent więcej niż zwykle samochodów odprawili celnicy na przejściach granicznych z Białorusią - informuje Krzysztof Zasada, dziennikarz RMF FM. Na przejściu w Koroszczynie kolejka przed godz. 10:00 liczyła 270 ciężarówek, co oznacza 7 godzin oczekiwania na odprawę. O północy - po tymczasowej blokadzie - ruch na polsko-białoruskiej granicy został przywrócony.
Na nocnej zmianie przez przejście w Koroszczynie wjechały do nas 154 samochody ciężarowe, wyjechało 272 - informuje dziennikarz RMF FM.
Około godz. 10:00 po polskiej stronie kolejka liczyła 270 ciężarówek, co oznacza 7 godzin oczekiwania na odprawę. Bialska policja przekazała, że kolejka ciężarówek sięga ok. 8 km.
Z kolei w Terespolu do Polski wjechało 215 osobówek, wyjechało 259. Tutaj czas oczekiwania na odprawę wynosi poniżej jednej godziny.
Są również dane dotyczące kolei. Przez oddział celny w Małaszewiczach do Polski wjechało 5 pociągów (155 wagonów i 306 kontenerów). Z naszego kraju wyjechało 6 pociągów (153 wagony i 117 kontenerów).
Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału SG mjr Dariusz Sienicki powiedział, że po otwarciu o północy polsko-białoruskich przejść granicznych nie było żadnych utrudnień, ani incydentów.
Ruch graniczny z Białorusią został częściowo przywrócony o północy ze środy na czwartek. Samochody osobowe wróciły na przejście Terespol-Brześć, a pojazdy ciężarowe na przejście Kukuryki-Kozłowicze (z oddziałem celnym w Koroszczynie). Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowego: Kuźnica Białostocka-Grodno, Siemianówka-Swisłocz, Terespol-Brześć.
Oznacza to, że w sumie otwartych zostało pięć przejść granicznych z Białorusią - trzy kolejowe i dwa drogowe.
Przejścia kolejowe i drogowe zostały zamknięte w związku z manewrami rosyjsko-białoruskimi "Zapad-2025".