Potwierdziły się informacje dziennikarki RMF FM. Komisja Europejska wysłała list do Polski w ramach procedury "pieniądze za praworządność". To pierwszy krok w kierunku uruchomienia mechanizmu, który umożliwia odbieranie funduszy za nieprzestrzeganie zasad praworządności, jeżeli ma to wpływ na finanse Unii Europejskich.

REKLAMA

"Potwierdzamy, że 19 listopada służby Komisji wysłały pisma administracyjne do Węgier i Polski z prośbą o informacje w kwestiach, które mogą mieć znaczenie dla stosowania ogólnego mechanizmu warunkowości" - poinformował PAP rzecznik KE Christian Wigand.

PAP zapytała Stałe Przedstawicielstwo Polski przy UE w Brukseli o pismo. Polska placówka dyplomatyczna przekazała, że przedstawiciel Komisji Europejskiej co prawda pojawił się w piątek w budynku, ale przybył za późno, aby formalnie złożyć pismo dotyczące mechanizmu warunkowości, ponieważ kancelaria jawna Stałego Przedstawicielstwa Polski przy UE była już zamknięta. Aby przekazać formalnie pismo dla polskiego rządu, urzędnik KE będzie musiał się ponownie pojawić w polskiej ambasadzie w poniedziałek rano.

Jak ustaliła dziennikarka RMF FM pytania do polskich władz dotyczą niezależności sądownictwa i kwestii prymatu unijnego prawa nad krajowym. "Są to kwestie, które mają wpływ na unijne finanse" - wyjaśnia urzędnik KE.

Minie co najmniej kilka miesięcy, zanim pieniądze będą odebrane Polsce. Najpierw Warszawa musi odpowiedzieć na zadane w liście pytania. Ma na to dwa miesiące. Oczywiście ma też możliwość dostosowania się.

Komisja zaczeka z odbieraniem funduszy na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie zgodności mechanizmu warunkowości z unijnym prawem (zgodnie z obietnicą daną Polsce i Węgrom na szczycie UE w grudniu 2020). Wyrok prawdopodobnie (nie ma jeszcze oficjalnej daty) zapadnie na początku przyszłego roku.

Wciąż zablokowane są natomiast pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. Tutaj Komisja oczekuje szybkich działań Polski m.in. konkretów w sprawie likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i systemu dyscyplinarnego sędziów.

Rozporządzenie o mechanizmie warunkowości zaskarżyły Polska i Węgry, które próbowały go wcześniej bezskutecznie zablokować na szczycie UE w grudniu 2020 roku.

Na KE w sprawie szybszego działania naciska Parlament Europejski, który z kolei zaskarżył KE do TSUE za opieszałość w stosowaniu unijnego prawa. PE argumentuje, że KE powinna stosować rozporządzenie już od 1 stycznia, czyli od momentu, gdy weszło w życie, a nie czekać na wyrok TSUE.

Już kilkakrotnie nieoficjalnie zapowiadano wysłanie tych listów, jednak ze względów politycznych sprawę opóźniano. Ich nadanie zapowiedziała podczas dorocznego przemówienia na tematy stanu UE szefowa KE Ursula von der Layen.