Dwaj młodzi mieszkańcy Osieka (woj. małopolskie) uratowali cztery kocięta, które ktoś porzucił w reklamówce do śmietnika. Policja prowadzi śledztwo w sprawie tego bulwersującego czynu.
Operator numeru alarmowego 112 otrzymał zgłoszenie od mieszkanki Osieka (woj. małopolskie). Kobieta poinformowała, że jej 12-letni syn wraz z kolegą znaleźli porzucone kocięta.
Chłopcy, siedząc na ławce przy ulicy Głównej, usłyszeli niepokojące piszczenie dobiegające z kosza na śmieci. Postanowili sprawdzić, co się dzieje.
Po otwarciu kosza odkryli reklamówkę, w której znajdowały się małe kotki. Natychmiast powiadomili swoich rodziców, którzy wezwali odpowiednie służby.
Na miejsce zdarzenia szybko przybyli dzielnicowi, którzy ustalili, że w reklamówce znajdowało się pięć kociąt. Niestety, jedno z nich nie przeżyło.
Cztery pozostałe zwierzęta były żywe i zostały przekazane pod opiekę inspektorów OTOZ Animals.
Aktualnie policjanci z Wydziału Kryminalnego KPP w Oświęcimiu prowadzą postępowanie w celu ustalenia i ukarania osoby odpowiedzialnej za ten okrutny czyn. Funkcjonariusze apelują do wszystkich, którzy mogą mieć informacje na temat sprawcy, o kontakt z policją.
Policja podkreśla, że porzucanie zwierząt w taki sposób jest nie tylko niehumanitarne, ale również karalne. "To karygodny czyn" - mówią funkcjonariusze, którzy zapowiadają, że sprawca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Za znęcanie nad zwierzęciem grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.