Kamera osobista, która należała do majora Macieja "Slaba" Krakowiana, pilota F-16, który zginął w katastrofie w Radomiu, została zabezpieczona przez prokuraturę. Tę informację reporterowi RMF FM Michałowi Radkowskiemu potwierdził w sobotę prok. Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zakończyły się czynności oględzin pasa startowego i terenu przyległego na lotnisku w Radomiu oraz części samolotu F-16.
Prokuratura przekazała nowe informacje ws. katastrofy w Radomiu. Zabezpieczono osobistą kamerę, która należała do pilota, majora Macieja "Slaba" Krakowiana. Informację potwierdził RMF FM prok. Antoni Skiba.
"Kamera będzie przekazana biegłemu informatykowi, celem ustalenia, czy jest sprawna i zgrania ewentualnych filmów, nagrań, jeśli się takowe znajdują na niej" - podał później prokurator Polskiej Agencji Prasowej.
Najprawdopodobniej był to prywatny sprzęt pilota. Możliwe, że dotarcie do zapisanych na niej danych zajmie biegłemu nawet parę tygodni.
Przypomnijmy, że chodzi o tragedię, do której doszło w czwartek, 28 sierpnia, w Święto Lotnictwa Polskiego, podczas próby do pokazów Air Show w Radomiu. Rozbił się samolot F-16, a pilot - 35-letni mjr Maciej "Slab" Krakowian - nie przeżył. Był to jeden z najbardziej doświadczonych i utytułowanych pilotów Sił Powietrznych RP, w tym F-16, lider Tiger Demo Team.
Informację o zdarzeniu dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Zakończyły się czynności oględzin terenu pasa startowego i terenu przyległego na lotnisku w Radomiu oraz części samolotu F16 - poinformował w sobotę wieczorem prok. Antoni Skiba.
Zaznaczył, że teren został przekazany przez prokuratorów wojskowych władzom lotniska, "w których gestii jest dokonanie ustaleń co do możliwości korzystania w sposób bezpieczny z pasa startowego".
Według rzecznika Prokuratury Okręgowej przeprowadzone tak szybko czynności oględzin i zabezpieczenia materiału dowodowego obejmują teren zdecydowanie większy niż pierwotnie zakładano. Zaznaczył, że było to możliwe dzięki pełnej współpracy członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, prokuratorów wojskowych z Warszawy i Lublina oraz funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej m.in. z Warszawy, Lublina, Przasnysza, Krakowa, Łasku oraz Bydgoszczy.
W sobotę oględziny wsparte zostały przez prawie 200 żołnierzy WOT, którzy tyralierą przeszukiwali zielone tereny przy pasie startowym, oraz kilkudziesięciu saperów ze specjalistycznym sprzętem.
Wszystkie części wraku samolotu zostały przeniesione w ustalone miejsce - przekazał prok. Skiba. Poinformował również, że aktualnie prokuratura planuje pozyskanie niezbędnych opinii oraz dalszego materiału dowodowego.
Według prok. Skiby najbliższy briefing lub komunikat w tej sprawie zostanie przekazany nie wcześniej niż w środę w godzinach popołudniowych, po wstępnym podsumowaniu przeprowadzonych czynności procesowych oraz po rozmowach z członkami Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, z którymi - jak ocenił - współpraca przebiega w sposób wzorowy i niezwykle profesjonalny.