Straż pożarna, pogotowie kanalizacyjne i policja przeszukują kanał burzowy na warszawskim Muranowie: służby dostały zgłoszenie o mężczyźnie, który miał wpaść do kanału.

REKLAMA

Zgłoszenie pochodzi od mężczyzny znalezionego nad ranem na ul. Sanguszki. Jak ustalono, leżał tam kilka godzin, twarzą do ulicy.

Gdy na miejsce przyjechało wezwane pogotowie ratunkowe, mężczyzna stwierdził, że był tam z kolegą, który wpadł do studzienki.

Według relacji ratowników, kontakt z mężczyzną był utrudniony, ale ponieważ był on trzeźwy, jego zgłoszenie potraktowano poważnie.

Do kanału burzowego zeszli strażacy z aparatami tlenowymi i kamerami wziernikowymi.

Próbują przeszukać kanał, choć - jak przyznają - właz osłaniający wejście do studzienki był ciężki i dobrze zabezpieczony i jest, według nich, mało prawdopodobne, by jeden mężczyzna był w stanie sam dostać się do kanału w tym miejscu.