Są prokuratorskie zarzuty dla byłej prokurator apelacyjnej z Rzeszowa Anny H. Śledczy zarzucają jej popełnienie czterech przestępstw. Sprawa ma związek z aferą podkarpacką. Anna H. została w środę zatrzymana przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

REKLAMA

W środę przed północą przerwano przesłuchanie - poinformował prok. Piotr Żak z katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej. Podejrzana składała obszerne wyjaśnienia. Przesłuchanie z uwagi na późną porę zostało przerwane, jutro będzie ono kontynuowane - dodał.

H. została zatrzymana w środę rano przez CBA, po południu została przewieziona do prokuratury. Jak już wcześniej podała PK w komunikacie, byłej prokurator zarzuca się popełnienie czterech przestępstw, za które może grozić kara do ośmiu lat więzienia. "Dotyczą one m.in. przyjęcia od przedsiębiorcy z Leżajska korzyści majątkowych w kwocie ponad 170 tysięcy złotych, w tym w postaci drogiego alkoholu i usług budowlanych, w związku z pełnieniem funkcji publicznej oraz w zamian za podjęcie się załatwienia spraw w instytucjach państwowych, przekroczenia uprawnień na szkodę interesu publicznego i prywatnego, a także przedłożenia w instytucji dysponującej środkami publicznymi poświadczającego nieprawdę dokumentu w celu uzyskania pożyczki" - podała PK.

Według ustaleń śledztwa podejrzana dopuściła się zarzucanych jej przestępstw od kwietnia 2009 roku do lipca 2014 roku. Prokuratorzy podają, że podstawą stawiania Annie H. zarzutów są zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych. Prok. Żak nie ujawnił czy H. przyznaje się do winy. Dopiero po zakończeniu przesłuchania zostaną podjęte dalsze decyzje w tej sprawie - prokuratura ma rozważyć potrzebę zastosowania wobec podejrzanej środków zapobiegawczych.

Przed kilkoma dniami H. została prawomocnie wydalona z zawodu prokuratora. W dalszym ciągu nieprawomocna jest decyzja o uchyleniu jej immunitetu - H. odwołała się od decyzji sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji. Prokuratura uznała, że mimo to można postawić jej zarzuty - skoro nie jest już prokuratorem, nie chroni jej już immunitet. W związku z uprawomocnieniem się decyzji o wydaleniu ze służby prokuratorskiej, z mocy prawa pani przestała być prokuratorem - powiedział prok. Żak.

Przed ponad rokiem ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet odwołał H. ze stanowiska szefowej Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie. Wcześniej zgodę na jej odwołanie wydała Krajowa Rada Prokuratury. Był to pierwszy przypadek skrócenia kadencji prokuratora tak wysokiego szczebla.

Zarzuty w aferze usłyszał m.in. były poseł PSL Jan Bury oraz były wiceminister infrastruktury

Zarzuty wobec H. to jeden z wątków tzw. afery podkarpackiej. W listopadzie zeszłego roku katowicka prokuratura, która bada część tej sprawy, postawiła sześć zarzutów korupcyjnych b. posłowi PSL Janowi Buremu. Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu przyjmował on wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych.

Później Bury usłyszał w katowickiej prokuraturze trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli. Według prokuratury nakłaniał on pracowników NIK do przekroczenia uprawnień i manipulowania wynikami konkursów w Izbie. Bury nie przyznaje się do żadnego z tych przestępstw. W wątku dotyczącym NIK prokuratura chce też przedstawić zarzuty prezesowi Izby Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Byłoby to możliwe, gdyby Sejm uchyli mu immunitet.

W innym wątku tzw. afery podkarpackiej, wyjaśnianym w Warszawie, na początku listopada 2015 r. sformułowano akt oskarżenia, którym objęto dwóch duchownych i regionalnego dyrektora Lasów Państwowych. Zarzuty dotyczą płatnej protekcji (czyli powoływania się na wpływy w instytucjach publicznych i obietnicy załatwienia w niej sprawy w zamian za korzyść osobistą lub majątkową) oraz podżegania do przyjęcia łapówki. W marcu zarzuty w zawiązku z tzw. aferą podkarpacką usłyszał w warszawskiej prokuraturze b. wiceminister infrastruktury w rządzie PO Zbigniew R.

(mpw)