Gdańsk wyprzedził Warszawę i Kraków, stając się najdroższym miastem pod względem ceny za metr kwadratowy. Jednak to nie jedyna ciekawostka z najnowszego raportu portalu RynekPierwotny.pl. Sprawdziliśmy, gdzie mieszkania są najdroższe, gdzie najtańsze, a gdzie za przeciętną pensję kupisz najwięcej metrów kwadratowych.

REKLAMA

Gdańsk królem drożyzny - ceny mieszkań szybują w górę

Sierpień przyniósł prawdziwą rewolucję na rynku nieruchomości. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że to właśnie Gdańsk, a nie Warszawa czy Kraków, znalazł się na szczycie listy najdroższych miast pod względem ceny za metr kwadratowy nowego mieszkania. Mediana cen w Gdańsku osiągnęła poziom 17,6 tys. zł za mkw.

Tuż za nim uplasowała się Warszawa z wynikiem ok. 16,6 tys. zł/mkw., a podium zamyka Kraków (16 tys. zł/mkw.). Wrocław i Poznań, choć również drogie, pozostają nieco w tyle - odpowiednio 14,1 tys. zł i 12,9 tys. zł za metr kwadratowy.

Kawalerki - luksus czy podstawa?

Kawalerki od lat cieszą się niesłabnącą popularnością, zwłaszcza wśród młodych Polaków. Jednak ich ceny potrafią przyprawić o zawrót głowy. Najwyższy górny pułap cen kawalerek odnotowano w Krakowie - aż 14,6 tys. zł za mkw., a w Warszawie niewiele mniej, bo 14,4 tys. zł za metr. W pozostałych metropoliach kawalerki są tańsze: we Wrocławiu to 12,5 tys. zł, w Gdańsku 12,3 tys. zł, a w Poznaniu - 11,5 tys. zł za metr kwadratowy.

Co ciekawe, minimalne ceny mieszkań w Krakowie i Warszawie zaczynają się od 9-10 tys. zł za mkw., podczas gdy w Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku można znaleźć oferty już za 8-9 tys. zł za metr.

Gdzie szukać najtańszego mieszkania w Warszawie?

Stolica to nie tylko Śródmieście i Mokotów. Najtańsze mieszkania w Warszawie znajdziemy na Białołęce (ok. 13,5 tys. zł/mkw.), Wawrze (ok. 13,4 tys. zł/mkw.) i Rembertowie (13,7 tys. zł/mkw.). Te peryferyjne dzielnice coraz częściej przyciągają młodych kupujących, którzy szukają pierwszego lokum.

Jak zauważa Marek Wielgo z portalu RynekPierwotny.pl: Nabywcami najtańszych mieszkań są głównie ludzie młodzi, dla których jest to pierwsze lokum. Lokalizacje peryferyjne z czasem mogą zyskać na atrakcyjności. Doskonałym tego przykładem jest warszawski Ursynów. Kiedyś uważany za odludzie, zwłaszcza w latach 70. i 80., kiedy rozpoczęto tam masową budowę blokowisk. Były to wówczas głównie tereny rolnicze i podmiejskie osady. W momencie budowy wielkich osiedli miejsce to kojarzyło się z pustkowiem, brakiem infrastruktury i słabą komunikacją z centrum miasta. Obecnie Ursynów jest jedną z najbardziej prestiżowych dzielnic Warszawy.

Gdzie za pensję kupisz najwięcej metrów?

Nie tylko ceny, ale i siła nabywcza Polaków zmienia się dynamicznie. Z raportu RynekPierwotny.pl wynika, że za przeciętne wynagrodzenie w lipcu 2025 roku najwięcej metrów kwadratowych mieszkania można było kupić w Opolu oraz Gorzowie Wielkopolskim. W Opolu, przy średniej pensji ok. 8,5 tys. zł i cenie metra 9,5 tys. zł, za przeciętną wypłatę można było pozwolić sobie na 0,9 mkw. nowego mieszkania. Gorzów Wielkopolski (0,89 mkw.), Rzeszów (0,84 mkw.) i Zielona Góra (0,79 mkw.) także wypadają korzystnie na tle innych miast.

Zdecydowanie najgorzej jest w Warszawie - tu za przeciętną pensję można kupić zaledwie 0,59 mkw. nowego mieszkania.

Czy mieszkania są coraz bardziej dostępne?

Raport RynekPierwotny.pl pokazuje, że dostępność mieszkań w Polsce poprawiła się względem poprzedniego roku. W lipcu w niemal wszystkich miastach wojewódzkich oferta mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym była większa niż przed rokiem. W Białymstoku wzrost wyniósł aż 52 proc., w Kielcach - 48 proc., a w Katowicach - 45 proc. Wyjątkiem jest Toruń, gdzie oferta mieszkań skurczyła się o 16 proc., a w Bydgoszczy pozostała na tym samym poziomie.

Autorzy raportu podsumowują: "Jest lepiej niż przed rokiem - tak można krótko podsumować wyniki najnowszego rankingu dostępności mieszkań. Duże znaczenie ma w tym kontekście fakt, że średnie oprocentowanie nowego kredytu mieszkaniowego według danych NBP spadło z 7,93 proc. (czerwiec 2024 r.) do 6,69 proc. (lipiec 2025 r.). Warto też zwrócić uwagę, że w większości analizowanych miast poprawiła się relacja cen nowego metrażu oraz wynagrodzeń. Co więcej, nabywcy mieszkań z największych rynków wciąż mają bardzo duży wybór pod względem liczby ofert".

Gdzie wybór jest największy?

Wrocław i Katowice to miasta, w których kupujący mają największy wybór - na 1000 mieszkańców przypada tu aż 31 ofert mieszkań. Gdańsk i Kraków oferują po 26 mieszkań na 1000 mieszkańców, a Zielona Góra plasuje się na końcu stawki z zaledwie 8 ofertami na 1000 mieszkańców.