Majorka zmaga się z nieznanym dotąd zagrożeniem – inwazyjnymi gatunkami węży. Rząd wyspy podejmuje bezprecedensowe środki: wydaje miliony euro, wprowadza zakazy importu drzew i rozstawia tysiące pułapek, by ratować endemiczną faunę.
Majorka, perła Balearów i ukochana wyspa turystów z całej Europy, zmaga się z kryzysem ekologicznym. Inwazyjne gatunki węży, z wężem podkowiastym na czele, opanowały już nie tylko ląd, ale i przybrzeżne miniwyspy, wywołując prawdziwą panikę wśród turystów, naukowców i władz.
Sytuacja jest dramatyczna: jaszczurka balearska (Podarcis lilfordi) i jaszczurka pityuzyjska (Podarcis pityusensis), od wieków zamieszkujące Majorkę i sąsiednie wyspy, mogą wyginąć.
Władze Balearów nie czekają dłużej - właśnie ruszyła największa w historii wysp kampania walki z inwazyjnymi wężami. Budżet na ten cel wzrósł trzykrotnie w stosunku do poprzednich lat i osiągnął rekordowe 2,5 miliona euro - informuje lokalny "Mallorca Magazin".
Ponad 2600 pułapek rozstawiono już na Majorce i sąsiednich wyspach, a liczba ta rośnie z miesiąca na miesiąc.
Jednym z najważniejszych działań jest wprowadzenie nowych, surowych regulacji dotyczących importu roślin. Okazuje się, że to właśnie w pustych pniach drzew oliwnych, karobowych i dębów korkowych nieproszeni pasażerowie - węże - przedostają się na wyspę. "Oliwki, drzewa chleba świętojańskiego oraz dęby korkowe o obwodzie pnia większym niż 40 centymetrów nie mogą być importowane poza ustalonymi terminami (od 1 kwietnia do 15 czerwca oraz od 15 września do 15 października)" - głoszą najnowsze przepisy.
Personel portów na Majorce, Ibizie i Minorce przeszedł specjalistyczne szkolenia prowadzone przez ekspertów ds. dzikiej przyrody. "Pracownicy uczą się, jak kontrolować dostawy roślin, rozpoznawać podejrzenia obecności węży oraz przestrzegać zasad ochrony, takich jak okresy ochronne" - relacjonują władze.
Równolegle z działaniami operacyjnymi rząd Balearów wdraża długofalowe strategie ochrony rodzimej fauny. Na wyspach powstaje 18 specjalnych rezerwatów miejskich dla jaszczurki pityuzyjskiej.
Nowością jest również utrzymywanie pułapek przez cały rok, nie tylko w sezonie największego zagrożenia.