„Biorąc pod uwagę wyniki projekcji inflacji, kolejne podwyżki stóp stają się mało prawdopodobne, ale jest za wcześnie, aby mówić o obniżkach” – napisał prezes NBP Adam Glapiński w liście do uczestników rozpoczętego w środę w Warszawie Forum Bankowego.

REKLAMA

"Biorąc pod uwagę wyniki projekcji inflacji, kolejne podwyżki stóp stają się mało prawdopodobne, ale jest za wcześnie, aby mówić o obniżkach. Musimy mieć pewność, że inflacja spadnie w sposób trwały. Należy też dodać, że obecny poziom stóp NBP należy uznać za właściwy" - napisał prezes NBP Adam Glapiński w liście odczytanym w środę podczas Forum Bankowego.

Szef banku centralnego odniósł się także do kwestii zagrożeń, jakie stoją przed sektorem bankowym. Zwrócił uwagę m.in. na wzrost ryzyka prawnego umów kredytów walutowych, wynikający ze stanowiska Rzecznika Generalnego TSUE. Rzecznik uznał, że banki nie mogą żądać wynagrodzenia za kapitał w sytuacji, kiedy umowa kredytu została uznana za nieważną.

"O ile nie zaproponują państwo korzystniejszych warunków ugód, to można się spodziewać regresu tego procesu" - napisał prezes NBP w swoim liście. "Można żałować, że program ugód nie został wprowadzony na szeroką skalę, kiedy nawoływał do tego bank centralny" - dodał.

Inflacja znów wyższa

Dziś Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o inflacji w lutym oraz zrewidowane dane za styczeń. "W lutym 2023 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu do lutego 2022 r. o 18,4 proc. (wskaźnik cen 118,4), a w stosunku do stycznia 2023 r. wzrosły o 1,2 proc. (wskaźnik cen 101,2 )" - podał GUS.

Wcześniej GUS podawał, że w styczniu ceny rdr wzrosły o 17,2 proc., a mdm wzrosły o 2,4 proc.

Wszystko wskazuje na to, że już w marcu inflacja zacznie wyraźnie maleć. Powodem jest wysoka baza odniesienia sprzed roku, w marcu 2022 r. mieliśmy wzrost miesięczny wzrost cen inflacji o 3,3 proc., co wynikało choćby z gwałtownego wzrostu cen paliw, który sięgnął wówczas ok. 30 proc. miesiąc do miesiąca. Ta wysoka baza sprawi, że w ujęciu rocznym spadek inflacji w marcu tego roku powinien być wyraźny - ocenił ekonomista banku ING BSK Adam Antoniak.

Zaznaczył, że choć spadek inflacji według prognoz ING BSK w tym roku będzie szybki - do ok. 9 proc. w grudniu - to jednak potem tempo tego spadku zwolni.

Szybkie zejście inflacji w tym roku będzie napędzane przez ceny energii i paliw, ale już w przypadku prognoz dotyczących cen żywności oraz inflacji bazowej niewiele się zmieniło. W efekcie zejście z tych ok. 9 proc. w granice celu inflacyjnego - czyli 2,5 proc. plus/minus 1 pkt proc. - zajmie więcej czasu i potrwa do 2025 r. - ocenił ekonomista ING BSK.