​Nasza rola z zakresu oceny koncentracji przy fuzji PKN Orlen i Lotosu była ograniczona. Ta koncentracja od początku podlegała notyfikacji Komisji Europejskiej - poinformował prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej Chróstny podkreślił, że fuzja od początku podlegała ocenie Komisji Europejskiej.

Jeżeli chodzi o fuzję PKN Orlen z Lotosem, mamy w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów wyraźne kryteria (...), które rozdzielają kompetencje nasze, jaki i innych organów monopolowych w państwach członkowskich UE, jak i kompetencje Komisji Europejskiej, ze względu na wielkość obrotu tych przedsiębiorców i ze względu na skutki rynkowe, które wykraczają poza terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Ta koncentracja od początku podlegała notyfikacji KE. My ocenialiśmy tylko w wąskim zakresie część warunków zaradczych - poinformował prezes UOKiK.

Dodał, że sprzedaży części detalicznej, części stacji paliwowych będących wówczas w gestii Lotosu i przekazanie ich do węgierskiego MOL, podlegał ocenie przez KE.

Nasza rola sprowadzała się do części związanej z biokomponentami, do części tzw. asfaltowej, magazyny paliw, bitumeny i bituminy, plus oczywiście ta część związana z (...) tworzeniem jv z Rafinerią Gdańską, gdzie mamy do czynienia z koncentracją (...) - wskazał Chróstny.

Zwrócił uwagę, że jednym z warunków było zbycie części udziałów i mocy wytwórczych w Rafinerii Gdańskiej.

Ten warunek, jako warunek lokalny został skierowany bezpośrednio do nas. To my byliśmy oceniającym, czy osiągnięcie znaczącego uczestnictwa w ramach kontroli niektórych inwestycji nie stwarza zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego i porządku publicznego, a także czy utworzenie wspólnego przedsiębiorcy, do którego wniesiono Rafinerię Gdańską i objęto udziały pomiędzy Orlenem, a Saudi Aramco, czy tutaj nie dochodzi do ograniczenia konkurencji i w tym zakresie decyzje zostały wydane, jako decyzje stwierdzające, że nie dochodzi do ograniczenia konkurencji, a także (...)zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego - podkreślił Chróstny. Mówimy o inwestorze, który jest jednym z największych firm paliwowych, wydobywczych, stąd ten przedsiębiorca daje rękojmię, która wynika z ustawy - ocenił.

Chrósny przypomniał, że proporcje udziałów, jakie trafiły do Saudyjczyków wynikały z warunków KE.

Te proporcje, podobnie jak cześć przepisów wynikających z uprawnień inwestora mniejszościowego, zostały uzgodnione w ramach KE. Stanowią warunek nałożony przez KE - stwierdził Chróstny i zaznaczył, że UOKiK nie interweniuje w tym zakresie.

Prezes UOKiK przyznał, że ewentualna odsprzedaż udziałów przez Saudi Aramco w joint venture Rafinerii Gdańska nie była przedmiotem oceny w tym akurat podstępowaniu, zaznaczając jednak, że sprzedaż jakiegoś podmiotu wtórnie do podmiotu spoza UE lub spoza europejskiego obszaru gospodarczego lub kraju OECD, również podlega również ocenie. Dzisiaj po tych zmianach, gdy Rafineria Gdańska została wpisana do rozporządzenia Rady Ministrów, podlega to kontroli Ministra Aktywów Państwach - podkreślił Chróstny.

Przejęcie przez Orlen Grupy Lotos, wcześniej Grupy Energa i PGNiG, odbyło się w ramach budowy przez PKN Orlen multienergetycznego koncernu, mającego m.in. zwiększyć możliwości konkurencyjne na międzynarodowych rynkach oraz bezpieczeństwo energetyczne Polski. W czerwcu tego roku PKN Orlen otrzymał od Komisji Europejskiej zgodę na połączenie z Grupą Lotos. Sprzedaż 30 proc. udziałów w gdańskiej rafinerii Lotosu była jednym z warunków Komisji Europejskiej dla przejęcia Lotosu przez PKN Orlen.

PKN Orlen 12 stycznia ub. r., zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, przedstawił środki zaradcze planowane w związku z zamiarem przejęcia Lotosu. Mają one uchronić polski rynek paliw i rynek rafineryjny przed monopolem. W ich ramach ustalono m.in., że koncern Saudi Aramco kupi 30 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej, a węgierski MOL przejmie 417 stacji paliw sieci Lotos znajdujących się na terenie Polski, natomiast Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech oraz 41 stacji paliw na Słowacji.