Szanse na niższe ceny jedzenia są coraz większe - to wniosek z najnowszych prognoz Polskiej Federacji Producentów Żywności. Tanieją między innymi sezonowe warzywa, takie jak papryka czy ogórki, a także mleko i masło. Eksperci tłumaczą, że jest to możliwe między innymi dzięki temu, że przestały rosnąć koszty energii.

REKLAMA

Na razie widzimy spadki związane przede wszystkim z sezonowością. Tanieją pomidory, ogórki i papryka. Im jest cieplej, im większa produkcja, tym bardziej spadają ceny tych produktów. Widzimy spadki cen produktów z koszyka podstawowego, to już nie tylko spadki cen w promocjach. Standardowo są to spadki cen o około 5-10 procent, to nie jest mało, choć konsumenci oczekują obniżenia cen o 25-30 procent, tak wynika z badań. Spodziewam się obniżek cen mąki i pieczywa, dzięki stabilizacji cen produkcji. Przestały nam rosnąć koszty energii, choć firmy narzekają, że mają podpisane często długoterminowe umowy na koszty energii, które zupełnie nie przystają do cen rynkowych. Branża spożywcza na pewno będzie interweniować w tej sprawie - opisuje w rozmowie z RMF FM prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner.

Sklepy walczą o klienta

Według ekspertów, druga połowa roku może przynieść niższe ceny żywności. Pod koniec roku inflacja może być jednocyfrowa. Przed nami jest stabilizacja cenowa. Na razie różnice między miesiącami nie są duże: to dwie dziesiąte procenta, trzy dziesiąte procenta. Konsumenci tego mocno nie odczuwają. Obserwujemy wojny cenowe między sklepami. Jako konsumenci zareagowaliśmy na podwyżki cen żywności mniejszą konsumpcją, czyli spadkiem zakupów. Zaczęliśmy oszczędzać, zaczęliśmy mniej żywności marnować. Zaczęła się ostra walka sieci handlowych i producentów żywności o utrzymanie konsumentów - dodaje Andrzej Gantner.

Droższy ryż i oliwki?

Według przewidywań ekspertów, z powodu trudnych warunków pogodowych rosnąć w najbliższych miesiącach mogą między innymi ceny ryżu.

Trudne warunki to z jednej strony susza, z drugiej powodzie, które obserwowaliśmy ostatnio we Włoszech. To z kolei może mieć wpływ na produkcję na przykład oliwek - zaznacza prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.

Moim zdaniem spadki cen w sklepach za dwa, trzy miesiące będą przekładać się na rachunki w sklepach niższe o około 3-4 procent. Stanie się tak, jeśli Rosja nie zablokuje eksportu zbóż z Ukrainy do krajów trzecich i jeśli nie będzie strasznych susz, gradobić. Wtedy druga połowa roku będzie nam pokazywać spadki cen żywności - dodaje ekspert.

Rozmowa została przeprowadzona w czasie konferencji "Sustainable Economy Summit".