"Premier Tusk wyraźnie powiedział, że byliśmy przygotowani do otwarcia na próbę 2 przejść z Białorusią w zeszłym tygodniu, ale z uwagi tego co wydarzyło się na Litwie, bez specjalnych konsultacji uznaliśmy, że będziemy działać wspólnie" – mówił o otwarciu polsko-białoruskich przejść granicznych w Rozmowie o 7:00 w Radiu RMF24 i RMF FM Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji oraz poseł Koalicji Obywatelskiej.
Były rozmowy ministra Kierwińskiego w ramach spotkania ministrów spraw wewnętrznych państw bałtyckich w Gdańsku. Dzisiaj będzie rozmawiał ze swoim litewskim odpowiednikiem. Premier Litwy też zapowiedziała rozmowy z panem premierem Tuskiem, więc tutaj współdziałamy z Litwą - przekazał wiceminister Mroczek
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Pytany o to, czy balony znad Białorusi z przemytem nadal naruszają polską przestrzeń powietrzną, odpowiedział: U nas to są zdarzenia sporadyczne. Natomiast z uwagi też na warunki, kierunek wiatru, bardziej dotyczy to w szczególności w ostatnim okresie Litwy.
W sposób oczywisty Litwini wskazują na to i zapewne mają rację, że to nie jest przecież w zakresie przestępców zorganizowanie tak zmasowanej akcji. Nawet gdyby byli w stanie sami to zorganizować, to było tam przyzwolenie władz białoruskich do tak zmasowanej akcji. I dlatego Litwa podejmuje te działania, kierując się przesłanką oczywistą - bezpieczeństwa. My w analizie w Polsce dotyczącej zamknięcia, ewentualnego otwarcia niektórych przejść granicznych, oczywiście względy bezpieczeństwa stawiamy na pierwszym miejscu. Kilka tygodni temu przecież mieliśmy to zamknięcie w związku z kilkoma przejawami bardzo agresywnej polityki białoruskiej w stosunku do Polski. Otworzyliśmy po kilkunastu dniach te zamknięte przejścia - zaznaczył w rozmowie o 7:00 Mroczek.
Przede wszystkim realizujemy postulat litewski,(...) to znaczy będziemy tu działać w uzgodnieniu i solidarnie. To nie jest problem tylko tych balonów, naruszania przestrzeni powietrznej, która paraliżuje funkcjonowanie państwa, w szczególności litewskiego, ale przede wszystkim to jest nieustający od kilku lat atak hybrydowy w postaci organizowania wspierania nielegalnego szlaku migracyjnego - dodał.
Litwa tutaj używa narzędzi, które ma dostępne w relacjach z Białorusią. Niejedynych przecież, te przejścia to nie jedyne narzędzie, ale mocne w stosunku do Białorusi. Białoruś ma zamkniętych większość przejść granicznych z Polską. Teraz zamknięte byłyby wszystkie, są zamknięte już wszystkie z Litwą. W związku z tym ma coraz większy problem, coraz większa izolacja, odcięcie w zasadzie od wymiany gospodarczej, zresztą poprzez sankcje w dużej mierze, które obowiązują też niezależnie od tego, czy przejścia są otwarte, czy nie, ale to rzutuje bardzo mocno na wszystkie relacje społeczne też. Więc Białoruś stawia się w bardzo trudnej sytuacji i te przejścia graniczne są ważnym, mocnym narzędziem oddziaływania w relacjach między państwami - przynał Mroczek.
Czy prowadzone są nadal przygotowania do otwarcia przejść w Bobrownikach i Kuźnicy? Tak, oczywiście z punktu widzenia straży granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej utrzymujemy oczywiście te przejścia w należytym stanie i jesteśmy gotowi do tego, żeby powrócili tam funkcjonariusze, w szczególności Krajowej Administracji Skarbowej, straży granicznej. Więc to jest operacja, którą jesteśmy w stanie przeprowadzić w ciągu kilkudziesięciu godzin do kilku dni, powiedzmy trzech, bez problemu - odpowiedział.
Ciągle jest presja migracyjna. Ona w tej chwili jest mniejsza zdecydowanie i to też oczywiście ta mniejsza presja wynika z warunków pogodowych, ale jest mniejsza niż w tamtym roku. To kolejna przesłanka do tego, by spróbować otworzyć te przejścia. Natomiast podsumowanie, jeżeli chodzi o nielegalną migrację, jest takie - w 2023 roku do Polski przedostało się przez tę granicę dwanaście tysięcy ludzi. W tamtym roku było to pięć tysięcy osób, więc radykalnie ograniczyliśmy liczbę migrantów, którzy się przedostali, zwiększając szczelność granicy. W tym roku to będzie około tysiąca, ponad tysiąc osób - dodał wiceminister.
Granica z obwodem nie jest zamknięta, ale jest reżim sankcyjny i w tamtym roku zmieniliśmy ustawę naszą krajową, tak zwaną sankcyjną, w której zagwarantowaliśmy, że wszystkie pakiety sankcyjne, które były w tamtym roku są wpisane do naszego porządku i wszystkie służby mają narzędzia do ścigania tych wszystkich, którzy naruszają reżim sankcyjny, europejski. Też polskie zakazy, które wynikają z naszej listy sankcyjnej polskiej. Więc jest ruch, ale on jest bardzo mocno ograniczony. W zasadzie wykluczony jest ruch gospodarczy - przynał jeśli chodzi o przejście z obowdem Królewieckim.
Pytany o wzmocnienie służb mundurowych w projekcie ustawy modernizacyjnej, odpowiedział: W obecnym planie, który się kończy, wydatki rzeczowe wynosiły pięć miliardów złotych, a na lata 2026-2029 ten nowy program będzie miał jedenaście i pół miliarda złotych na wydatki rzeczowe.
Pytany o podwyżki w służbach, odpowiedział: Działaliśmy w dwóch obszarach: wzmocnienie statusu materialnego funkcjonariuszy i wzmocnienie właśnie poprzez nowe narzędzia, nowoczesne narzędzia wspierające ich pracę, poprawiające warunki służby. Jeżeli chodzi o status materialny, to my działamy już od początku przejęcia. Od początku, kiedy weszliśmy do Ministerstwa w tym zakresie, dlatego że w 2023 roku mieliśmy rekordowe odejścia ze służby i rekordowo niską liczebność. Liczebność policji spadła do dziewięćdziesięciu sześciu tysięcy. To był stan z początku lat dziewięćdziesiątych. Dzisiaj już jest ponad sto tysięcy. A to się udało dzięki temu, że zwiększyliśmy atrakcyjność służby, konkurencyjność w stosunku też do innych służb mundurowych.
W cztery ostatnie lata na wsparcie pozabudżetowe służb był ten program modernizacji w wysokości 10 miliardów. My uchwalamy w tej chwili na nowe cztery lata 13 miliardów modernizacji. Jeżeli chodzi o świadczenie mieszkaniowe, koszty roczne to jest 2,5 miliarda, czyli kolejne 10 miliardów, czyli łącznie będzie 23 miliardy na cztery lata dodatkowo dla służb, a w ostatnich czterech latach było tylko 10 miliardów. To jest radykalne zwiększenie nakładów i w zakresie wsparcia materialnego funkcjonariuszy i w zakresie ich wsparcia sprzętowego - dodał Mroczek w Radiu RMF24.