"Lekarze się boją, agresja i wzajemne szczucie narastało przez ostatnie osiem lat" – powiedział w Rozmowie o 7 w Radiu RMF24 były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. "To, co się dzieje w ostatnich tygodniach, miesiącach pokazuje efekt wieloletniego szczucia wzajemnego przez rządzących m.in. na lekarzy. Jestem radykalny w swojej ocenie przyszłego postępowania z tego typu sytuacjami" – stwierdził europoseł Koalicji Obywatelskiej. "Karol Nawrocki powinien natychmiast opublikować swoje oświadczenie majątkowe. Nawrocki mataczy i nie chce powiedzieć prawdy" - podkreślił Arłukowicz, odnosząc się do sprawy drugiego mieszkania kandydata na prezydenta popieranego przez PiS.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Arłukowicz: Lekarze się boją. To efekt szczucia

W mojej ocenie są potrzebne systemy bezpieczeństwa, ale dzisiaj potrzebna jest nieuchronność kary. O to apeluję bardzo wyraźnie do prokuratury - mówił gość Radia RMF24. To, co się dzieje dzisiaj, w ostatnich tygodniach, miesiącach pokazuje efekt wieloletniego szczucia wzajemnego przez rządzących między innymi na lekarzy. Dlatego jestem bardzo radykalny w ocenie przyszłego postępowania z tego typu przypadkami. Szczególnie poruszyła mnie sytuacja oczywiście lekarza zamordowanego w Krakowie, ale także pani pielęgniarki z Pruszkowa - dodał były minister zdrowia.

Bartosz Arłukowicz: Lekarze się boją

W sprawie bezpieczeństwa lekarzy dużo bardziej potrzeba jest radykalna postawa prokuratury. Oczekuję zdecydowanych działań - dodał Bartosz Arłukowicz.

Są potrzebne systemy bezpieczeństwa, ale to wymaga czasu i dużych inwestycji. Na dziś potrzebujemy nieuchronności kary (...). Nie może być tak, że człowiek, który pobił lekarza po kilku godzinach, co prawda z zarzutami, ale wychodzi na wolność. Ten człowiek powinien zostać przebadany - stwierdził gość Piotra Salaka.

Jaką mamy gwarancję, że on za chwilę nie zrobi czegoś gorszego? Bo jeśli taki człowiek powinien, taki człowiek powinien być po prostu przebadany, powinien mieć konsultację psychiatryczną. Jeżeli taki człowiek jest chory, to powinien trafić do szpitala. Jeśli nie jest chory, a jest pijany, to powinien trafić do aresztu wytrzeźwień i wtedy dalsze postępowanie. Jeśli jest zdrowy i nie jest pijany, powinien podlegać natychmiastowym rygorystycznym działaniem prokuratury. I tego oczekuję - dodał Arłukowicz.

Polityk KO zapytany o efekty poniedziałkowego spotkania przedstawicieli zawodów medycznych z ministerstwem zdrowia zaznaczył, że "oczywiście rozwiązania prawne są potrzebne, ale prokurator musi rozumieć specyfikę sprawy, z którą ma do czynienia".

Jego zdaniem "nie da się tak zrobić, by przy każdym SOR-ze postawić posterunek policji". Nie możemy wylać dziecka z kąpielą. Chodzi o skuteczną reakcję. Policja ma zająć się takim delikwentem, a prokurator powinien postępować w taki sposób, żeby ten człowiek był zbadany - podkreślił polityk KO.

Arłukowicz: Nawrocki powinien natychmiast opublikować oświadczenie majątkowe

W Rozmowie o 7:00 nie zabrakło pytania o sprawę drugiego mieszkania Karola Nawrockiego. Karol Nawrocki powinien natychmiast opublikować swoje oświadczenie majątkowe. Nawrocki mataczy i nie chce powiedzieć prawdy - mówił Bartosz Arłukowicz.

Panie Nawrocki: karty na stół. Proszę opublikować oświadczenie majątkowe w internecie. Proszę powiedzieć prawdę i sprawa się zakończy - dodał polityk KO. Jak ktoś chce opublikować oświadczenie majątkowe, to po prostu publikuje. Ja składam swoje oświadczenie zawsze w terminie - podkreślił Bartosz Arłukowicz.

Według gościa Piotra Salaka zarzuty polityków PiS o ingerencji służb specjalnych w tej sprawie to "typowe PiS-owskie pokrętne myślenie". Arłukowicz podkreślił, że intencje Nawrockiego widać po jego stosunku do starszego mężczyzny, od którego miał przejąć mieszkanie. Pan Jerzy od kwietnia 2024 r. przebywa w DPS-ie w Gdańsku. Karol Nawrocki postanowił odwiedzić go w domu w grudniu 2024 r. Minimum od kwietnia 2024 r. Nawrocki nie interesował się jego losem - podkreślił gość RMF24.

Arłukowicz zapytany czy powinno dojść do zmian w upublicznianiu oświadczenia majątkowego prezesa IPN, odpowiedział, że "prezesa tej instytucji wybiera Sejm, a jego oświadczenie powinno trafić do Sejmu, a nie do Sądu Najwyższego, jak obecnie".

Piotr Salak zapytał także swojego rozmówce czy w przyszłości powinno publikować się także oświadczenia majątkowe rodzin polityków. Mam wątpliwości. Ja sam pokazuje majątek całej rodziny. Nie mam nic do ukrycia. Ale nie wiem czy powinien być taki obowiązek - odparł.