„Roman Giertych jest dla mnie postacią obrzydliwą. Uważam, że nie ma dla niego miejsca w polskiej polityce” – powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Marcin Przydacz. Poseł PiS stwierdził, że nie chciałby, aby polska polityka wyglądała tak, jak ją prowadzi Roman Giertych.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Były wiceminister spraw zagranicznych na pytanie o to, czy chciałby, aby Roman Giertych spędził resztę życia w więzieniu, odpowiedział: Ja bym chciał, żeby Roman Giertych odpowiedział za wszystkie rzeczy, które zrealizował w życiu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W dalszej części wypowiedzi Przydacz stwierdził, że Giertych jest dla niego "postacią obrzydliwą". To jest moja opinia, nie chcę z takimi ludźmi mieć do czynienia.
Poseł PiS stwierdził, że nie rozumie, dlaczego posłowie opozycji zostali ukarani za okrzyki "morderca" w stronę Romana Giertycha. Twierdził, że podobne okrzyki były wykrzykiwane w stronę posłów PiS-u. Chodziło o słowa o "zdrajcach". Zdrajca można krzyczeć, morderca nie - stwierdził.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Ukraina powinna finalnie podpisać umowę z USA o zasobach mineralnych - mówił Marcin Przydacz. Zdaniem byłego wiceministra spraw zagranicznych współpraca handlowa z USA "będzie powodowała większe zainteresowanie polityczne i militarne USA".
Poseł PiS mówił, że życzy sobie, aby umowa była jak najkorzystniejsza dla Ukrainy. To jest państwo sąsiednie i jeszcze w trudnej sytuacji, ale jasne jest, że to będzie efekt negocjacji. Ekipa z Kijowa jedzie negocjować, życzę im powodzenia, choć nie będzie łatwo. Zresztą sam Trump to powiedział: Kart nie mają zbyt dużo - stwierdził.
Pytany, czy państwa bałtyckie będą kolejne na drodze Rosji, odpowiadał: Tak przewidywał prezydent Lech Kaczyński. Mam nadzieje, że przez naszą - mówię tu o polityce sojuszniczej - mądrzejszą politykę możemy ten marsz zatrzymać, ale nie na zasadzie appeasementu (uspokojenia).
Były wiceminister spraw zagranicznych unikał odpowiedzi na pytanie, czy polskie wojska powinni pojawić się w krajach bałtyckich, jeśli tam wybuchnie konflikt, ale przypomniał, że NATO zobowiązuje sojuszników do działania. Jeśli do takiej sytuacji nie daj Boże by doszło, to Polska będzie odgrywać ważną rolę także i logistyczną (...). NATO opiera się na zasadzie jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Będziemy oczekiwać, że wszyscy sojusznicy w trybie pilnym zaczną reagować - podkreślił.
Przydacz podkreślił też, że w basenie Morza Bałtyckiego NATO rozwija swoje zdolności ze względu na dołączenie Szwecji i Finlandii do Sojuszu.
Marcin Przydacz w Porannej rozmowie w RMF FM odpowiadał też na pytania Słuchaczy. Pierwsze z nich dotyczyło przyszłości Prawa i Sprawiedliwości. Kto powinien przejąć władzę w PiS po Jarosławie Kaczyńskim. Może Andrzej Duda? - zapytał Słuchacz.
Myślę, że pan prezydent rzeczywiście szczerze mówi, że nie chce wchodzić w czystą politykę partyjną - zaznaczył Przydacz. Kto zatem mógłby zostać nowym liderem? Zdecyduje partia wtedy, kiedy będzie trzeba. W tym roku będą wybory w Prawie i Sprawiedliwości, bo tak kadencja mija. Zakładam, że jeśli prezes wystartuje, to wygra wybory. Gość Tomasza Terlikowskiego podkreślił, że sam na razie nie ma ambicji bycia prezesem PiS-u.
Przydacz odniósł się też do tezy słuchacza, który twierdzi, że wybory prezydenckie zniszczą duopol PO - PiS w Polsce. W moim przekonaniu wybory nie zniszczą tego duopolu. Sondaże pokazują, że nadal dominuje. Są takie siły, które pokazują swoją moc i próbują zmieniać rzeczywistość - mówił i dodał, że jednak to Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki zmierzą się w drugiej turze wyborów.
Słuchacze RMF FM i RMF24 oraz użytkownicy portalu RMF24.pl mogą mieć swój udział w Porannej Rozmowie w RMF FM. Wystarczy, że prześlą pytania, które Tomasz Terlikowski zada swoim gościom.
Należy wpisać je w poniższej formatce lub wysłać maila na adres fakty@rmf.fm.
Jeśli nie wyświetla Wam się formatka, znajdziecie ją, klikając pod tym adresem: >>>TUTAJ<<<.