"Nie wiem dlaczego, ale Marcin Przydacz mówi nieprawdę. Dwójka wysoko postawionych urzędników kontaktowała się z kancelarią prezydenta" - poinformował w Porannej rozmowie RMF FM wiceszef MSZ Marcin Bosacki. To dalsza część afery związanej z polską nieobecnością w Waszyngtonie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Bosacki twierdzi, że MSZ nie tylko dąży regularnie do kontaktu z kancelarią prezydenta w kwestiach polityki zagranicznej, ale że sam wiceszef polskiej dyplomacji otrzymał od Marcina Przydacza - doradcy prezydenta Nawrockiego ds. polityki zagranicznej - obietnicę spotkania. Od dwóch tygodni do niego nie doszło - komentuje Marcin Bosacki w RMF FM, sugerując, że wina leży po stronie otoczenia Nawrockiego.
We wtorek także w Porannej rozmowie RMF FM prezydencki minister Marcin Przydacz informował o trudnych relacjach na linii rząd-kancelaria prezydenta. Jego zdaniem w sprawie polskiej obecności na szczycie europejskich liderów z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie, zabrakło ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiedniej komunikacji. Więcej o tej sprawie piszemy TUTAJ>>>
Ten kontakt (między kancelarią prezydenta i premiera) jest, choć on nie jest łatwy (...). Trudno, żebym miał pełne informacje w sytuacji, w której ani premier, ani minister nie są skłonni wykonać telefonu - tłumaczył wówczas prezydencki doradca, odnosząc się do niedzielnego spotkania, w którym uczestniczył Radosław Sikorski. Zaznaczył też, że w sprawie niedzielnego spotkania, kontaktował się z ambasadorem RP przy NATO Jackiem Najderem.
Później twierdzenia Przydacza dementował sam Sikorski. Dziś jednak jego zastępca idzie o krok dalej. Nie wiem dlaczego, ale Marcin Przydacz mówi nieprawdę. Dwóch wysoko postawionych urzędników MSZ kontaktowało się z (kancelarią prezydenta). Od początku mojej działalności są próby dotarcia do Marcina Przydacza - mówił w czwartek Bosacki. Na pytanie, czy dzwonił do Przydacza osobiście, odpowiedział twierdząco.
Bosacki przerzuca winę na otoczenie Karola Nawrockiego za słaby kontakt z rządem. Po każdej telekonferencji MSZ wysyła notatki z przebiegu narad. Kontakt ministerstwa z kancelarią trwa nieprzerwanie od ubiegłej środy, jeszcze przed szczytem (Donald Trump-Władimir Putin) na Alasce. Każdy kto mówi inaczej, kłamie. Od początku, także z mojej inicjatywy były próby kontaktu z ministrem. Dzwoniłem, wysyłałem smsy. Były dwie telekonferencje (w których brał udział prezydent Nawrocki), w środę i w sobotę rano. Do tej pory, jako MSZ nie otrzymaliśmy w tej sprawie korespondencji od kancelarii prezydenta - wyjaśnił Bosacki.
O dronie dowiedzielimy si, jako @MSZ_RP przed poudniem. W okolicy 10 rano - @MarcinBosacki, wiceszef @MSZ_RP, @ko_klub w Porannej #RozmowaRMF@RMF24pl @Radio_RMF24 @tterlikowski pic.twitter.com/r7Iy5U0ypy
Rozmowa_RMFAugust 21, 2025
Bosacki odniósł się także do incydentu z dronem, który eksplodował w Osinach na Lubelszczyźnie. Informacje MSZ nieco różnią się do tych, przekazywanych przez MON. Władysław Kosiniak-Kamysz jednoznacznie stwierdził, że mamy do czynienia z rosyjską prowokacją. Według Bosackiego był to dron, który służył do ataku na Ukrainę i wleciał do Polski. Jednocześnie wiceszef MSZ zaznaczył, że nie posiada w tej sprawie pełnej informacji, chociaż podkreślił zdecydowanie, że dron należał do Rosji.
W dyplomacji używamy mniej kategorycznych słów niż wojsko, stąd różnica leksykalna - tłumaczył wiceszef polskiej dyplomacji.
O sprawie poinformowane zostało NATO. Uważamy, że to groźny incydent i NATO musi o tym wiedzieć - mówił Bosacki. Zapytany, kiedy o wydarzeniach w Osinach zostało poinformowane MSZ, Bosacki odpowiedział: Dowiedzieliśmy się przed południem. W okolicy 10 rano.
Potwierdzamy ch spotkania @sikorskiradek z @NawrockiKn. Ja miaem osobist obietnic spotkania z @marcin_przydacz. Cay czas syszymy, e @marcin_przydacz jest zajty - @MarcinBosacki, wiceszef @MSZ_RP, @ko_klub w Porannej #RozmowaRMF@RMF24pl @Radio_RMF24 @tterlikowski pic.twitter.com/vl8aVjbet6
Rozmowa_RMFAugust 21, 2025
Marcin Bosacki poinformował, że dziś wręczona zostanie oficjalna nota protestacyjna stronie rosyjskiej. Nie ma nowego ambasadora, prawdopodobnie wręczymy pismo jego zastępcy. Ale jest sezon urlopowy, więc z tym również mogą być problemy. Wówczas nota zostanie doręczona w Moskwie - mówił dyplomata.
Bosacki zaznaczył, że jeśli potwierdzą się słowa szefa MON o "rosyjskiej prowokacji", ton noty protestacyjnej "zostanie zaostrzony".
Wiceminister odniósł się także do doniesień o organizacji szczytu Wołodymyr Zełenski - Władimir Putin w Budapeszcie. To niedobry pomysł. Po pierwsze postawa Węgier jest jednoznacznie prorosyjska i daleka od neutralnej. A po drugie w Budapeszcie już podpisywano (w 1994 roku) memorandum o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy - powiedział Marcin Bosacki, dodając: Nie sądzę, żeby Wołodymyr Zełenski zgodził się na Budapeszt.
Słuchacze RMF FM i Radia RMF24 oraz użytkownicy portalu RMF24.pl mogą mieć swój udział w Porannej Rozmowie w RMF FM. Wystarczy, że prześlą pytania, które prowadzący zada swoim gościom.
Należy wpisać je w poniższej formatce lub wysłać maila na adres fakty@rmf.fm.
Jeśli nie wyświetla Wam się formatka, znajdziecie ją pod tym adresem: >>>TUTAJ<<<.