„Pogoda pozwala szybko wysuszyć budynki. Dwa budynki zostały już wczoraj rozebrane, ze względu na duże zagrożenie. Do rozebrania zostały jeszcze trzy” – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wójt gminy Nowy Targ, pytany o aktualną sytuację w Nowej Białej po sobotnim pożarze. Jan Smarduch dodał, że solidarność, która płynie z całego kraju pozwala mieć nadzieję, że wieś da sobie radę z odbudową po katastrofie. „Jeżeli chodzi o odzież, żywność i środki czystości, to już wszyscy są zabezpieczeni. To, czego będzie potrzeba, to materiały budowlane: od blach poprzez materiały zbrojeniowe” – mówił w rozmowie z Marcinem Zaborskim.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Nowa Biała po tragicznym pożarze. "Mieszkańcy otrzymali już pierwszą pomoc"

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jan Smarduch, wójt gminy Nowy Targ: Mieszkańcy otrzymali już pierwszą pomoc

Jan Smarduch w Popołudniowej rozmowie w RMF FM wspominał sobotni wieczór, kiedy doszło do pożaru w Nowej Białej. Jak relacjonował - cały dzień pracował w swojej pasiece i po pracy zobaczył ogromną ilość dymu. Mam dobry widok na Nową Białą, jak zobaczyłem ten dym i wiatr, który cały dzień nas chłodził, już wiedziałem, że to będzie trudny do ugaszenia pożar. Wsiadłem w samochód i pojechałem - mówił w RMF FM. Zanim dotarłem, strażacy już zamknęli ten ogień i wiadomo było, że - o ile to, co w środku jest nie do odratowania - to dalej nie pójdzie - dodał.

Wójt nowotarskiej gminy rozmawiał z Marcinem Zaborskim o specyficznej zabudowie we wsi - wszystkie budynki są bardzo blisko siebie. Zabudowa sięga średniowiecza i taka jest specyfika tej wsi. To bardzo specyficzne, ale za to bardzo niebezpieczna. Nie przypominam sobie na taką skalę pożaru. Wiatr zaskoczył wszystkich. Jego nie odwrócimy, dopiero, kiedy w naturalny sposób się odwrócił, to strażakom było łatwiej przedrzeć się przez ścianę dymu i ognia - mówił Smarduch.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

"Mieszkańcy Nowej Białej będą potrzebowali teraz dużo materiału budowlanego"

Samorządowiec zapewnił, że mieszkańcy otrzymali już pierwszą - doraźną - pomoc. Każdy z poszkodowanych mógł liczyć na 6 tys. złotych. Wiele pomocy - także rzeczowej - mieszkańcy otrzymali od sąsiadów z całego regionu. Jeżeli chodzi o odzież, żywność i środki czystości, to już wszyscy są zabezpieczeni. To, czego będzie potrzeba, to materiały budowlane: od blach poprzez materiały zbrojeniowe - mówił Smarduch w RMF FM. Przygotowany już został plac na gromadzenie potrzebnych materiałów. To będzie nadzorowane, żeby każdy mógł skorzystać - zapewnił gość Marcina Zaborskiego.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

"Mieszkańcy Nowej Białej będą potrzebowali teraz dużo materiału budowlanego"

Mniej więcej wiedzą mieszkańcy skąd ogień wyszedł. Dopóki jednak nie będzie oficjalnego komunikatu prokuratury nie znamy przyczyn - mówił Smarduch w rozmowie z Marcinem Zaborskim. Jak dodał, wśród mieszkańców pojawiają się pewne spekulacje, co do możliwych przyczyn pożaru. Jedni mówią, że zwarcie, drudzy, że samozapłon siana - dodał.

Mieszkańcy Nowej Białej są doświadczeni i powodziami, i pożarami, więc są ubezpieczeni - mówił Smarduch dodając, że ma nadzieję, że mieszkańcy szybko dostaną odszkodowania.

Zabudowa w Nowej Białej podlega opiece konserwatora zabytków. Dlatego wszelkie odbudowy łączą się z - większą, niż przy zwykłej sytuacji - ilością pozwoleń i zaświadczeń. Złożyłem wniosek o zastosowanie specustawy wobec odbudowy naszej wsi - zadeklarował nowotarski wójt. Dzięki temu możliwa będzie szybsza odbudowa domów.

Tragiczny pożar w Nowej Białej

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru w Nowej Białej.

Część domów w Nowej Białej ma kompletnie spalone dachy, spłonęły też budynki gospodarcze. Przed niektórymi domami wciąż stoi wyniesiony w pośpiechu dobytek.

Pożar - według danych Inspektoratu Nadzoru Budowlanego - uszkodził 25 budynków mieszkalnych, w których mieszkało 27 rodzin - w sumie ponad 100 osób. Spłonęło lub zostało uszkodzonych około 50 obiektów gospodarczych.

W gaszeniu pożaru uczestniczyło 107 zastępów, 400 strażaków PSP i OSP z dziewięciu powiatów. Poszkodowanych zostało dziewięć osób, które zostały przewiezione do szpitali w Zakopanem i Nowym Targu. Pod opieką lekarzy wciąż pozostaje jedna osoba.