"My nawet nie byliśmy w stanie zareagować odpowiednio, użyliśmy nieadekwatnych sił" - mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM były szef MSZ Jacek Czaputowicz, pytany o wtargnięcie w polską przestrzeń powietrzną rosyjskich dronów. "Tutaj 'muchy' wleciały, 19, a my żeśmy armat użyli do tego" - porównał.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Atak rosyjskich dronów. "Polska nie zareagowała odpowiednio"

Rosja dostała jeden sygnał i temu ten atak służył, to jesteśmy nieprzygotowani. Po pierwsze nie odstraszamy Rosji, to znaczy Rosja zdecydowała się zaatakować mimo doktryny odstraszania, że tu NATO będzie bronić terytorium. Ta reakcja, to odstraszanie nie było skuteczne, bo nie odstraszyło Rosji, zaatakowała - zauważył były szef MSZ.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Atak rosyjskich dronów. "Polska nie zareagowała odpowiednio"

Jego zdaniem atak ten był "ustawką", ponieważ kolejnym krokiem Rosji może być wystrzelenie dronów, które będą już uzbrojone.

Na pytanie, czy Polska w związku z atakiem rosyjskich dronów powinna w jakiś sposób siłowo odpowiedzieć Moskwie, Jacek Czaputowicz stwierdził, że nie.

My nie mamy arsenału. Nasz arsenał, jeśli chodzi o ten rodzaj walki militarnej, w ogóle nie przystaje do tego, co ma Rosja. Jakbyśmy zaczęli takie działania prowadzić, to Rosja mogłaby wystrzelić nie 20 dronów nieuzbrojonych, a 220 uzbrojonych na 100 polskich miast i wtedy by się to skończyło. My nie możemy produkować, jesteśmy niesłychanie słabi - przyznał były szef MSZ.

Broń nuklearna

Gospodarz Popołudniowej rozmowy w RMF FM Marek Tejchman zapytał swojego gościa o to, czy amerykańska broń nuklearna powinna być w Polsce. Zgodnie ze strategią odstraszania, broń nuklearna jest tematem tabu. Nie można go podnosić. Owszem, w kuluarach jak najbardziej, ale dopiero wtedy, jak są decyzje, (należy) informować. Dlaczego? Dlatego, że podnoszenie jej szkodzi interesom kraju - stwierdził Jacek Czaputowicz. Zaznaczył, że nie warto o tym mówić, jeżeli zamierza się to zrobić, ponieważ inne państwa będą mogły chcieć to zablokować.

Były szef MSZ podkreślił, że uczestnictwo Polski w programie Nuclear Sharing nie oznaczałoby, iż nasz kraj dostanie taką broń do dyspozycji. Podkreślił też, że nasi sojusznicy mają taką broń; wspomniał o Wielkiej Brytanii i Francji, które posiadają własny arsenał broni jądrowej.

Zdaniem Czaputowicza to, co się dzieje na Ukrainie, nie ma żadnego przełożenia na kwestie broni nuklearnej.

Białoruś poinformowała Polskę

Zaczynają się rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe ZAPAD, w związku z tymi manewrami Polska zdecydowała się całkowicie zamknąć granicę z Białorusią.

Wyraźnie widać i Białoruś to mówi wręcz formalnie, że ten atak dronów, to jest reakcja na polskie działania, to znaczy zamknięcie granicy, które jest dla nich bardzo niekorzystne - zaznaczył Czaputowicz.

Jednak, jak przypomniał były szef MSZ, Białoruś poinformowała Polskę o ataku dronów. Przecież wiemy, że wcześniej te drony przelatywały, tylko że tak przelatywały, że ich nie zauważaliśmy. Na przykład jeden wpadł w pole kukurydzy, był uzbrojony, wybuchł i wszystkie szyby w okolicznych domach wypadły. Poważny incydent, ale my żeśmy nie zareagowali, więc to, co zrobili Białorusini, to nam powiedzieli: słuchajcie, za godzinę czy dwie to będą latać drony. No weźcie i się zmobilizujcie - tłumaczył gość Popołudniowej rozmowy w RMF FM.

Zdaniem byłego szefa dyplomacji Białoruś koordynowała atak z Rosją Zrobili nam ćwiczenie, zademonstrowali, że nie kontrolujemy sytuacji, że nie mamy czym - zauważył.