Weekend 17-19 lutego 2023 roku to dla fanów koszykówki jeden z najważniejszych okresów w całym sezonie NBA. Przez trzy dni śledzą oni poczynania swoich ulubieńców w ramach Weekendu Gwiazd, który w tym roku odbywa się w Salt Lake City w stanie Utah. Zapytaliśmy ekspertów, jak zapatrują się na tegoroczną edycję.

REKLAMA

Polscy kibice mają niesamowity powód do dumy i zadowolenia. Jedyny Polak w NBA, Jeremy Sochan, już za kilka godzin wybiegnie na parkiet w Salt Lake City, gdzie wystąpi podczas Rising Stars Challenge, czyli meczów wschodzących gwiazd. W tym roku wydarzenie to przybrało podobną formułę do ubiegłorocznej edycji.

Najlepsi pierwszoroczniacy oraz zawodnicy grający swój drugi sezon w NBA zostali podzieleni na trzy drużyny, które prowadzą ex-koszykarze, gwiazdy ligi. Czwarty zespół to koszykarze grający na co dzień w NBA G-League, czyli zapleczu najlepszej koszykarskiej ligi świata. W jednym z zespołów znalazł się jedyny Polak grający obecnie w lidze NBA - Jeremy Sochan.

Nie ma wątpliwości, że zasłużył na to powołanie. Potrafi zablokować, podarować kolegę ładnym podaniem, dobić wsadem nieudany rzut innych zawodników czy wsadzić piłkę nad najlepszym obrońcą drugiej drużyny. Mam nadzieję, że Jeremy podaruje nam nie tylko efektowne akcje, ale też zwycięstwa - mówi Łukasz "Keepthebeat" Szwonder, największy w Polsce koszykarski twórca internetowy.

Cztery zespoły grają ze sobą dwa mecze, a zwycięzcy pojedynków spotykają się w wielkim finale. Pierwsze gry odbywają się do 40 punktów. Z kolei ostatnia rywalizacja zakończy się w momencie uzyskania 25 punktów.

Konkursy nie cieszą się dużą popularnością?

W nocy z soboty na niedzielę na fanów koszykówki czekają trzy konkursy, w ramach których rywalizować będą ze sobą powołani zawodnicy. W pierwszym - Skills Challenge - koszykarze drużynowo będą musieli wykazać się umiejętnościami takimi jak bieganie, drybling, rzuty czy podania. Do rywalizacji staną trzy zespoły - drużyna braci Antetokuonmpo, zespół złożony z gospodarzy imprezy - trzech graczy Utah Jazz oraz drużyna, w której znaleźli się trzej powołani pierwszoroczniacy.

Kolejna rywalizacja to konkurs rzutów za trzy punkty, podczas której ośmiu powołanych zawodników stanie ze sobą w szranki o tytuł najlepszego strzelca imprezy.

Wydawać by się mogło, że najbardziej elektryzującą częścią drugiego dnia All-Star Weekend jest konkurs wsadów. Jednak od kilku lat nie budzi on już takich emocji wśród kibiców. Slam Dunk Contest to trzeci konkurs, który odbywa się w ramach Weekendu Gwiazd. W tym roku, podobnie jak w poprzednich latach, udział w zawodach weźmie czterech zawodników.

Jednakże są to gracze, którzy nie są głównymi twarzami ligi i w tym może być problem - zaznacza Łukasz "Keepthebeat" Szwonder. Przywołuje on także postać Aarona Gordona, który w 2016 roku rywalizował z Zachiem LaVinem. Tamten konkurs uznano za jeden z najlepszych w historii.

Aaron Gordon został można powiedzieć dwukrotnie okradziony z nagrody, a jest jednym z najlepszych zawodników, którzy brali udział w tym konkursie. Wydaje się, że kiedy tak wielkie i utalentowane nazwisko jest okradane ze statuetki w tym konkursie, to reszta wielkich nazwisk może mieć takie podejście, że po co mają się w ogóle starać. Jeśli puścimy tegoroczny konkurs osobie, która nie interesuje się koszykówką, to bardzo prawdopodobne, że nie będzie kojarzyła tych nazwisk - wskazuje Szwonder. W tym roku do rywalizacji przystąpią Trey Murphy III, Kenyon Martin Jr, Jericho Sims oraz Mac McClung.

W konkursie wsadów chodzi o to, byśmy zobaczyli, do czego zdolne jest ciało człowieka. Chcemy oglądać, co potrafią ci koszykarze. Jak wysoko skaczą, jakie akrobacje wyczyniają. To nas elektryzuje. Niemniej, brakuje tu dużych nazwisk - dodaje Damian Harsze, organizator pokazów wsadów oraz trener.

Mecz Gwiazd - Czy LeBron James skradnie całe show?

Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem w czasie całego Weekendu Gwiazd jest sam Mecz Gwiazd. NBA kontynuuje formułę, w której zawodnicy, którzy uzyskali najwięcej głosów w swoich konferencjach wybierają do drużyn kolejnych koszykarzy z puli. W tym roku wprowadzono jednak zmianę i wybory drużyn odbędą się na pół godziny przed samym meczem, co ma być uatrakcyjnieniem tego meczu.

Wśród zawodników, którzy wystąpią w Meczu Gwiazd są między innymi Giannis Antetokuonmpo, Luka Doncic, Nikola Jokic, Joel Embiid czy LeBron James, dla którego będzie to już dziewiętnasty występ w tym pojedynku.

Eksperci są zgodni co do tego, że Weekend Gwiazd jest najlepszym momentem, w którym liga może uhonorować LeBrona Jamesa, który niedawno pobił rekord Kareema Abdul-Jabbara w liczbie punktów zdobytych w całej karierze.

Rok temu mieliśmy uhonorowanie najlepszych siedemdziesięciu pięciu koszykarzy na tę właśnie siedemdziesiątą piątą rocznicę powstania ligi - mówi Gabriel Rogaczewski z Canal+ Sport. Trudno wyobrazić sobie lepszy moment, który mogłaby wybrać liga na specjalne celebrowanie tego wydarzenia. Później zespoły skupiają się na walce o playoffy, a tu chodzi przede wszystkim o zabawę i wspólne świętowanie - dodaje.

Jak przygotować się Weekend Gwiazd?

Zapytaliśmy też naszych rozmówców, czy w związku z tym, że Weekend Gwiazd odbywa się w Stanach Zjednoczonych i kibice muszą brać poprawkę na różnice czasowe, mają oni rady dla osób, które chcą śledzić całe wydarzenie. Zgodnie odpowiedzieli, że najważniejsze, by porządnie się wyspać przed meczami, które zaczynają się o godzinie 3:00 w nocy czasu polskiego.