"Zagraliśmy wczoraj na maksa swoich możliwości (...) Słowa uznania dla wszystkich i czapki z głów" - tak w rozmowie w Radiu RMF24 ocenił grę Polaków Marek Koźmiński, były piłkarz i były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej. Polska reprezentacja zremisowała w Warszawie 1:1 z Holandią w eliminacjach MŚ 2026.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Jak relacjonował Marek Koźmiński, wczorajszy mecz był trudny pod względem ułożenia formacji, szczególnie obrony i środka pola. Nasza reprezentacja jest "raczej skromna liczbowo", do tego wśród piłkarzy pojawiły się kontuzje i kartki. Zdaniem eksperta mimo to trenerowi Janowi Urbanowi udało się rozsądnie poukładać zawodników.
Cały mecz graliśmy bardzo dobrze, bo podwajaliśmy krycie. Byliśmy drużyną, która kryła bardzo agresywnie i kompaktowo, nie pozostawiając miejsca Holendrom - analizował Koźmiński. Praktycznie ta obrona zaczynała się gdzieś na 40., 50. metrze, a kończyła się na 20., 25. metrze, w związku z tym nie daliśmy się wcisnąć w pole karne - kontynuował były piłkarz. Gość Krzysztofa Urbaniaka stwierdził, że graliśmy rozsądnie a statystyki pokazały, że mieliśmy więcej celnych strzałów, niż Holendrzy.
Jak powiedział Koźmiński, spotkanie zakończyło się zasłużonym remisem, ze wskazaniem na Polskę. Bardzo spodobała mi się gra bloku defensywnego na czele z Kędziorą (...) Był bardzo mądry.To był taki cichy bohater tego spotkania - ocenił gość Radia RMF24.
Ktoś, kto podchodzi z mniejszymi emocjami, musi stwierdzić, że zagraliśmy wczoraj na maksa swoich możliwości (...) Słowa uznania dla wszystkich i czapki z głów - stwierdził były wiceprezes PZPN. Jakbyśmy mieli oceniać, który zawodnik zagrał dobrze, no to lista byłaby bardzo długa (...) Ale taki jest dzisiaj potencjał naszego futbolu, taka jest nasza siła i myślę, że wczoraj zagraliśmy bardzo mądrze i skutecznie - zaznaczył Koźmiński.
Jak stwierdził ekspert, reprezentacja zyskała, od kiedy Jan Urban jest trenerem. Zdaniem byłego piłkarza, widać progres i "poskładanie drużyny" oraz "wróciliśmy od showmana do trzeźwo myślącego człowieka".
W poniedziałek 17 listopada Polska zagra na wyjeździe z Maltą w ostatnim meczu eliminacji MŚ 2026. Jak ocenił gość Radia RMF24, mimo że jesteśmy faworytem, spotkanie nie będzie łatwe. Skala tego przeciwnika jest inna, ale to nie będzie łatwe spotkanie. Wczoraj graliśmy dobrą obroną i kontratakiem, a w Valletcie trzeba ustawić się na grę pozycyjną, grać to, czego my nie umiemy i nie lubimy - przestrzegł były piłkarz.
Liczę na zwycięstwo, natomiast nie lubię takich meczów, bo to są mecze, których nie umiemy grać. Jeśli strzelimy bramkę w pierwszych 30 minutach, to już pójdzie, a jak nie strzelimy, to będziemy patrzyli nerwowo na zegarek (...) Natomiast myślę, że na końcu będzie dwa zero - podsumował Marek Koźmiński, były piłkarz i były wiceprezes PZPN.
Opracowanie: Karolina Galus