Dobre wieści w sprawie bramkarza francuskiego PSG, Sergio Rico. Prawie miesiąc po poważnym wypadku Hiszpan zaczął znowu mówić.
O postępach w rehabilitacji 29-letniego piłkarza poinformowała jego żona. "Mówi do nas po imieniu, wie, kim jesteśmy, doskonale nas pamięta" - przekazała gazecie "L'Equipe" Alba Silva.
Rezerwowy bramkarz PSG przyjechał do Hiszpanii po tym, jak jego klub zapewnił sobie mistrzostwo Francji. 28 maja szedł z krewnymi na niedzielną mszę świętą, kiedy został uderzony przez spłoszonego konia.
Lekarze ze szpitala w Sewilli przekazali, że Rico doznał urazu czaszkowo-mózgowego.
Piłkarz trafił do szpitala w ciężkim stanie i przez trzy tygodnie był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.
Żona sportowca cały czas przekazywała optymistyczne informacje na temat jego stanu, a kolejną porcję dobrych wieści ogłosiła za pośrednictwem francuskiego dziennika.
"Postępy są widoczne, ale musimy robić wszystko, by miał spokój i czuł się komfortowo" - powiedziała i dodała, że mąż wciąż pozostaje na oddziale intensywnej terapii.
"Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni, ale lekarze muszą być pewni, że to mu nie zaszkodzi. W pełni im ufamy" - zaznaczyła.
Rico w sezonie 2022/23 nie rozegrał ani jednego oficjalnego meczu, gdyż podstawowym bramkarzem mistrzów Francji jest Włoch Gianluigi Donnarumma.
Z PSG trzykrotnie został mistrzem Francji, dwukrotnie zdobył puchar kraju, raz triumfował w Superpucharze Francji i Pucharze Ligi Francuskiej.
Hiszpan wcześniej reprezentował barwy m.in. Sevilli, RCD Mallorca i angielskiego FC Fulham. Rozegrał jeden mecz w zespole narodowym.