Zakończona w niedzielę 80. edycja Vuelta a Espana przeszła do historii nie tylko ze względu na sportowe emocje, ale także z powodu bezprecedensowych wydarzeń podczas finałowego etapu. Zamiast tradycyjnej ceremonii na podium, zwycięzcy świętowali sukces na prowizorycznym podium z przenośnych chłodni, po tym jak manifestacje propalestyńskie sparaliżowały wyścig w Madrycie.
Finałowy, 21. etap Vuelta a Espana miał tradycyjnie zakończyć się rundami po ulicach Madrytu. Plany organizatorów pokrzyżowały jednak masowe demonstracje propalestyńskie, które zdominowały centrum stolicy Hiszpanii. Tysiące manifestantów wtargnęło na trasę wyścigu, uniemożliwiając kolarzom przejazd.
W wyniku zamieszek zniszczone zostały barierki zabezpieczające trasę, a w niektórych miejscach interweniowała policja, używając gazu łzawiącego. W obliczu narastającego chaosu organizatorzy zdecydowali się odwołać oficjalną ceremonię dekoracji zwycięzców.
Mimo braku oficjalnej ceremonii, najlepsza trójka wyścigu - Duńczyk Jonas Vingegaard, Portugalczyk Joao Almeida i Brytyjczyk Tom Pidcock - postanowiła uczcić swoje sukcesy w niecodzienny sposób. W jednym z madryckich parków zorganizowano prowizoryczne podium, wykorzystując do tego przenośne pudełka-chłodnie. Na każdym z nich markerem zapisano odpowiednio numery 1, 2 i 3.
Zdjęcia i nagrania z tej nietypowej uroczystości szybko obiegły media społecznościowe. Na jednym z filmów widać, jak Jonas Vingegaard rozpryskuje szampana, celebrując zwycięstwo w kameralnej atmosferze.
#LaVuelta25This is footage we simply cant keep away from you. This is why we love cycling. An intimate, well-deserved ceremony for all the winners of this Vuelta a Espaa! pic.twitter.com/4Q6kVsyEZO
vismaleaseabikeSeptember 14, 2025
Tegoroczna, jubileuszowa edycja Vuelta a Espana była wyjątkowo niespokojna. Od pierwszych etapów wyścig był zakłócany przez protesty, głównie przeciwko obecności drużyny Israel-Premier Tech. W wyniku demonstracji skrócono już 11. etap w Bilbao, gdzie doszło do starć policji z aktywistami. Zmiany dotknęły także dwa inne etapy, w tym jazdę indywidualną na czas w Valladolid, której dystans został skrócony o ponad połowę.
Mimo licznych przeszkód sportowych i organizacyjnych, kolarze nie poddali się i dokończyli wyścig. Ostatecznie to Jonas Vingegaard stanął na najwyższym stopniu podium, choć w zupełnie niecodziennych okolicznościach. Organizatorzy i uczestnicy podkreślają, że tegoroczna Vuelta na długo pozostanie w pamięci zarówno ze względu na sportową rywalizację, jak i wyjątkowe zakończenie.