"Nie mam rekordu Polski, ale mam brązowy medal mistrzostw świata" - powiedziała Pia Skrzyszowska po biegu na 60 metrów przez płotki podczas halowych mistrzostw świata w Glasgow. Mistrzyni Polski w finale uzyskała czas 7,79 sek.

REKLAMA

W biegu na 60 metrów przez płotki pod MŚ w Glasgow triumfowała Devynne Charlton z Bahamów, która poprawiła własny rekord świata na 7,65 sek. Francuzka Cyrena Samba-Mayela wywalczyła srebro wynikiem 7,74 sek.

Pia Skrzyszowska zajęła trzecie miejsce z czasem 7,79 sek.

/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP
/ Adam Warżawa / PAP

Skrzyszowska: Dziękuję mojemu tacie za to, że we mnie wierzył

Jak powiedziała po zdobyciu brązowego medalu Pia Skrzyszowska, "nie mam rekordu Polski, ale mam brązowy medal mistrzostw świata". Ten start kosztował mnie dużo emocji, bo naprawdę dużo się działo. W półfinale coś zrobiłam sobie w kostkę, ale w końcu wyszło dobrze. Miałam swoje emocje pod kontrolą. Wszystko szło tak, jak chciałam. Byłam skupiona i pobiegłam trzy najlepsze wyniki w sezonie. Moim słowem przewodnim był dzisiaj: spokój. Pomyślałam sobie, że jeśli chcę walczyć na igrzyskach olimpijskich, to nie mogę bać się halowych MŚ - stwierdziła Skrzyszowska.

Podkreślała, że przygotowania płotkarki do HMŚ nie były usłane różami. Po mistrzostwach Polski na siłowni upuściłam sobie 10 kg na stopę. Miałam duży problem - fioletowy siniak. Później miałam alergię, a kilka dni temu się rozchorowałam. Narzuciłam sobie dodatkową presję, bo chciałam pobić rekord Polski. Byłam blisko w półfinale, ale uznałam, że najważniejszy jest awans do finału - kontynuowała.

Trenerem Skrzyszowskiej jest jej ojciec - Jarosław. Dziękuję mojemu tacie za to, że we mnie wierzył. Tydzień temu zwątpiłam, ale zebrałam się i jestem z tego bardzo dumna, że potrafiłam to zrobić - dodała.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Pia Skrzyszowska po zdobyciu brązowego medalu

Bielczyk: W przyszłym roku już oddam koronę

Wynik Pii Skrzyszowskiej skomentowała dla PAP rekordzistka Polski na dystansie 60 metrów Zofia Bielczyk.

Były nerwy jak za dawnych dobrych lat. Czułam, jakbym tam była i stała obok Pii na starcie. To fantastyczna dziewczyna, która ma doskonałe warunki fizyczne. Biega bardzo regularnie, a z takiego regularnego biegania, to tylko pstryk i będzie rekord. W przyszłym roku już oddam koronę - powiedziała PAP Bielczyk.

Od blisko 44 lat rekord kraju w tej konkurencji należy do Bielczyk, która 1 marca 1980 roku uzyskała w Sindelfingen 7,77. Wówczas był to rekord świata, który dał jej mistrzostwo Europy w hali.

Bardzo się cieszę, że Pia się z tego brązu cieszyła. Ten krążek będzie dla niej bardzo ważny, wpłynie na psychikę. Medal to jest medal. Skrzyszowska ma radość z biegania, świetnie pokonuje płotki technicznie. Ma jeden feler - kiepsko startuje z bloków. To jest do poprawienia. Jeżeli ona by wystartowała dobrze, to rywalki nie miałyby szans. Dziś może jeszcze nie pokonałaby tej rekordzistki świata, ale Francuzkę tak. Gdyby to było 100 metrów, to Pia by je obie pewnie przeszła - oceniła Bielczyk.

Wyjścia z bloków Skrzyszowskiej rekordzistka porównała do startów sprinterki Ewy Swobody, która w Glasgow zdobyła srebrny medal na 60 m.

Swoboda ma genialny start i pierwsze kroki - mówiła Bielczyk. Wracając do Skrzyszowskiej wskazała, że w jej ocenie to dziewczyna z papierami na światowe sukcesy na 100 m ppł.

Charlton to dynamit. Wywaliła z tych bloków, potem atakuje płotki, schodzi z nich bardzo szybko. Nawet jak uderza płotek, to nie robi to na niej wrażenia. Jak to się mówi w sporcie - ona ma ciąg do przodu. Tak jak i Swoboda - dodała Bielczyk.

Pytana o emocje towarzyszące startowi Skrzyszowskiej, rekordzistka Polski powiedziała, że niezwykle się denerwowała. Biegi w hali są świetnym przerywnikiem przed startami latem. A gdy jest się w formie, trzeba startować, brać medale. Bardzo się cieszę z tego sukcesu Pii. Medal to medal. Właśnie widzę ją w telewizji, jak płacze ze wzruszenia. Jest radość - u niej i u mnie - podsumowała Bielczyk.

Sukces Ewy Swobody w Glasgow

W sobotę wicemistrzynią świata w biegu na 60 metrów w Glasgow została Polka Ewa Swoboda.

Z jednej strony jestem mega zadowolona. Z drugiej jest niedosyt. Po półfinale spodziewałam się naprawdę dobrego biegania. Niestety zabrakło trochę prądu. To jednak był już mój trzeci dziś bieg. Super, że we wszystkich kręciłam się wokół życiówki - podkreśliła Swoboda.

Więcej informacji o sobotnim sukcesie Polki znajdziecie TUTAJ.

Skrzyszowska: Biegi w mocnej obsadzie motywują mnie

Pia Skrzyszowska pod koniec grudnia 2023 r. była gościem w internetowym Radiu RMF24. Jak wówczas mówiła, "biegi w mocnej obsadzie motywują mnie, to jest to, co lubię robić".

W jednej ze swoich wypowiedzi Pia Skrzyszowska wspomniała wówczas o tym, że trudno z czymkolwiek porównać radość, gdy jest się pierwszym na mecie, że to wtedy puszczają emocje i że jest to uczucie, jakby człowiek unosił się parę centymetrów nad ziemią. Chociaż radość zawodniczki po przekroczeniu linii mety jest niesamowita, skoki przez płotki nie były jej pierwszym wyborem w karierze sportowej.

Tak naprawdę zaczynałam lekkoatletykę od wszystkiego. Próbowałam wielu konkurencji, ze strony mojej mamy był nacisk na skok w dal, ponieważ ona była skoczkinią w dal. Ale i tak okazało się, że jest we mnie talent do płotków i mój tata, czyli mój trener przyjął mnie do siebie jako zawodniczkę - mówi Pia Skrzyszowska.

Całą rozmowę znajdziecie TUTAJ.